Miasto Linest

[Kubeł1001]

Zeromus

//No… Może ciężko by było przeskoczyć, ale można “po” nich//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//W sensie, że skacząc po ich głowach, plecach, albo czymś jeszcze innym?//

[Kubeł1001]

Zeromus

//dokładnie o to chodziło//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//No to wypadałoby się jakoś rozpędzić, bo teraz jesteś w środku tłumu, a przed sobą masz tylko jednego faceta i dość komicznie wyglądałoby, gdybyś spróbował po nim się wspiąć.//

[Kubeł1001]

Zeromus

//Gdzie tam XD… Ale coś mam//
Jednak zrezygnował z tego pomysłu… Zamiast tego wpadł na inny pomysł… Najpierw lekko razi magią elektryczności osobę po prawej stronie od sporego kolesia… Jednak impuls na tyle mocny, by wywołać skurcz mięśni. Sam natychmiast po tym odsunął się od nich na bezpieczną odległość.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Hej, Ty! ‐ warknął ten porażony. ‐ Masz jakiś problem?!
‐ O co Ci kuwa chodzi, gościu? ‐ spytał tamten, prostując się i napinając mięśnie.
‐ Masz, kuwa, problem? ‐ ponowił pytanie.
‐ Ty zaraz będziesz mieć problem z oddychaniem, śmieciu!
‐ A Ty będziesz zbierać zęby po bruku!
Chyba zadziałało, ale nie ma pewności czy zaczną się tłuc. Chociaż…

[Kubeł1001]

Zeromus

Pomyślał sobie “wszystko tak, jak zaplanowane” stojąc w oddali… A przynajmniej w bezpiecznej odległości

[Kubeł1001]

Kuba1001

Awanturnik się odwrócił i chyba nici z Twego planu. Aż nagle ten porażony rzucił się na niego, a tamten oderwał go od siebie i przygotował się do walki. Czyli jednak się udało.

[Kubeł1001]

Zeromus

Teraz tylko poczekać albo wykorzystać to, żeby jakoś przejść… Sprawdza przy okazji, czy smoczy człek nadal gdzieś tam jest.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Gdy bójka rozgorzała już na dobre, a także dołączyło do niej kilka innych osób, zauważyłeś że obie ciekawe persony już zniknęły.

[Kubeł1001]

Zeromus

Trochę to utrudnia sprawę… Bo musi ich poszukać… A raczej go, stara się jakoś opuścić miejsce bójki by sprawdzić, czy może widać jakieś ślady po nim.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Aż taki ciężki nie był, żeby odciskać ślady w bruku.

[Kubeł1001]

Zeromus

Nie chodziło o takie ślady… Bardziej o to, czy może widać, gdzie mógł się udać… Może nie po śladzie energii, bo wyczuć go mógłby tylko używając pełnych mocy Dragoona, czego nie potrafi… Jednak można ocenić, czy szerokość drogi by mu pasowała.

[Kubeł1001]

Kuba1001

W większości ulic Linest zmieści się wóz, a nawet dwa.

[Kubeł1001]

Zeromus

No to chyba będzie ciężko… A próba wyczucia czegokolwiek wiązałaby się z pokazaniem prawdy o sobie, czego by nie chciał… Jednak sprawdza drogę, z której smoczy człek się na początku wyłonił… Może tam poszedł

[Kubeł1001]

Kuba1001

Po jakichś dwudziestu metrach kończyła się ona ślepym zaułkiem. Dość ciekawe, ale nie zapominajmy z kim masz do czynienia. Mógł sobie gdzieś najzwyczajniej odlecieć,w końcu to uskrzydlony samiec.

[Kubeł1001]

Zeromus

Hmm… Nawet w tym ślepym zaułku niebezpiecznie byłoby tego użyć… Lepiej byłoby wypytać tych ludzi, oni mogą coś wiedzieć, więc wrócił na plac, gdzie wcześniej odbywała się bójka

[Kubeł1001]

Kuba1001

Większość tłumku już opuściła to miejsce.

[Kubeł1001]

Zeromus

szlag by to… Czyli musi poszukać wśród tych, którzy jeszcze tutaj są… A raczej podejść do tych ludzi, co robi

[Kubeł1001]

Kuba1001

Mogłeś więc zagadać do Krasnoluda, lub dwójki ludzi, którzy nadal się naparzali.