Miasto Linest

[Kubeł1001]

Zeromus

No to nawet nie spoglądając na nich od razu przechodzę do rzeczy ‐ Skoro już jest spokojnie, to przejdźmy do sedna… Czy któryś z was wie, gdzie zatrzymuje się tamten smoczy człowiek, który miał tu walczyć ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nie. ‐ odparli zgodnie. ‐ Pierwszy raz gościa na oczy widziałem, a co?

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Skoro nie wiecie, to już nie ważne… Czyli muszę go szukać na własną rękę…

[Kubeł1001]

Kuba1001

Powiedziałeś to, a oni pewnie by odeszli, gdyby nie miecze.

[Kubeł1001]

Zeromus

No tak… Dobrze by było to zrobić, jednak lepiej by było zagłębić ostrza w ich gardłach… Oczywiście elf tego nie zrobi, a przynajmniej nie bez potrzeby obrony, więc po prostu odciąga ostrza od nich i mówi ‐ Szkoda… A myślałem, że pójdzie mi jakoś łatwiej ‐ Po odwróceniu się od nich wpadł na pewien pomysł, jednak nie tracąc całkowitego skupienia stara się skontaktować ze smokiem, by zapytać o jedną rzecz “Skoro smoczy ludzie to częściowo smoki to czy istnieje możliwość, że dzięki tej mocy albo ja bym go wyczuł albo on mnie ?”

[Kubeł1001]

Kuba1001

Prędzej to ja wyczułbym jego. ‐ odparł gad, gdy dwójka ludzi uciekła.

[Kubeł1001]

Zeromus

Czyli nie mam co liczyć na łatwe odnalezienie go… Niezbyt to dobra informacja… W końcu Linest to spore miasto, a on mógł je nawet już opuścić “rozmawiając” ze smokiem nadal szukał… Przecież nie może po prostu stać w miejscu

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Linest, aż takie duże nie jest, szczerze to jedno z mniejszych, pośród tych dodanych jako lokacje.//
Więc szukałeś. Smok nic nie mówił, więc albo szukał, albo miał Cię gdzieś.

[Kubeł1001]

Zeromus

Najlepszym sposobem na znalezienie go byłoby poruszanie się po dachach, jednak chyba każdy zwróciłby na takiego kogoś uwagę więc tylko przechodzi ponownie poprzez drogi w mieście próbując go szukać.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Poszukiwania jednak nic nie dają, lepiej zdać się na Smoka.

[Kubeł1001]

Zeromus

No to nie mam pojęcia… Jednak lepiej i tak poszukiwać go dalej… Można spróbować przejść się do gildii najemników.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Czego nie rozumiesz w zdaniu: “Lepiej zdać się na Smoka”?//

[Kubeł1001]

Zeromus

//Wszystko rozumiem… Jednak samemu lepiej też poszukać… W końcu on może tam robić coś z “miecza”//

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tyle, że w mieście brak czegoś takiego jak “gildia najemników.”

[Kubeł1001]

Zeromus

Skoro takiego budynku nie ma to najlepiej będzie udać się na najwyższe, legalnie dostępne miejsce… Bo lepiej nie robić sobie tu wrogów

[Kubeł1001]

Kuba1001

Najwyższe były wieże obronne, ale chyba lepiej się tam nie pchać.

[Kubeł1001]

Zeromus

No nie warto i właśnie z tego powodu napisane było, że najwyższe legalne miejsce, czyli takie, co mogliby narzekać to też nie są brane pod uwagę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pośród takich nie było nic wysokiego.

[Kubeł1001]

Zeromus

No to chyba tylko pomoże smokowi “użyczając” smokowi swojego ciała, żeby nie przyzywać jego realnego ciała, bo przecież nie może wezwać go w wybranym rozmiarze… Znaczy się chyba. Jednak robi coś, czego nie powinien chyba robić, bo po prostu skupia się na mieczu a raczej na smoku w nim chcąc na pewien okres "oddać mu swoje ciało"jednak pomimo zaufania to daje limit czasowy oraz zabezpieczenie. Bo przecież on sam może przerwać połączenie kiedy chce.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Jednak, zanim zacząłeś, Smok powiedział:
*Wiem, gdzie go szukać. *