Miasto Linest

[Kubeł1001]

Zeromus

W takim razie wypłacam mu te pieniądze i zabieram paczki… Bo lepiej nie robić sobie wrogów już tutaj

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
On zgarnął pieniądze, Ty zapasy i każdy wydaje się być zadowolony.
Michał:
Gdy już trafiłeś na miejsce, wszyscy pozostali otoczyli ciasnym kręgiem coś na ziemi, czego rzecz jasna dostrzec nie mogłeś.

[Kubeł1001]

Zeromus

W takim razie odchodzę od straganu i chyba pozostaje czekać na innych

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Zbliżył się.
‐Przejście zrobić.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
Czekałeś tylko pięć minut, bo cała trójka zjawiła się po tym czasie.
Michał:
Posłusznie zrobili przejście, a Ty dostrzegłeś odciśnięty w świeżym błocie ślad. przypominał wilczy, ale był… duży. Największy ślad jaki w życiu widziałeś należał do pewnego Orka. Ten był dwa razy większy.

[Kubeł1001]

Zeromus

W takim razie po ukryciu zapasów może do nich dołączyć, co oczywiście czyni.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No więc dołączyłeś.
‐ Ruszamy? ‐ zapytał człowiek.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Wargów są chyba mniejsze.
Przyknęknął przy śladzie, aby lepiej się przyjrzeć i sprawdzić gdzie prowadzi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Prowadził wgłąb lasu.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Macie ochotę zapolować?
Wstał i spojrzał po innych.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Wielkie ch*jstwo. ‐ mruknął jeden. ‐ Duży wilk, albo i Wilkołak.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Tak… Wyruszamy natychmiast… Nie można sobie pozwolić na opóźnienie…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ To gdzie nas zaprowadzisz?

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ To już lepiej niech pozostanie tajemnicą… I jeszcze jedno… Nie próbujcie robić żadnej mapy…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Mapa nam niepotrzebna, ale chcemy wiedzieć gdzie się, do ku*wy nędzy, pchamy. ‐ fuknął Krasnolud.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Na wilka nie wygląda, prawie dwa razy większe niż ślad orka. Widziałeś kiedyś takiego wilka?
Podrapał się w brodę krzywiąc usta w dziwnym grymasie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jak nie wilk, to co?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Możliwe, że wilkołak jak mówiłeś. Albo jakiś inny szajs, mnóstwo tego się szwęda.
Splunął w ślad.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Powiem tylko tyle, że jest to jedno ze świętych miejsc mojej rasy… Więc jeżeli cokolwiek tam zrobicie… To marny będzie wasz los.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Michał:
‐ To… co zrobimy z tym fantem?
Zero:
‐ Jakiś las? ‐ domyślił się.