Uderzył Cię odór śmierci, gdy podeszliście do wozu, który stał jakieś dwadzieścia metrów od bramy. Był przykryty jakąś płachtą, ale z góry wiadomo, co jest pod nią, nieprawdaż?
‐Dobra, możesz wracać. Chcę obejrzeć zwłoki, a Ty chyba nie będziesz chciał na to patrzeć.
Skrzywił twarz, widział wiele, ale to nie znaczy, że uodpornił się na takie rzeczy.