//Nie zawsze jest w stadach, nie zawsze w tak dużych, jesteś silniejszy, zasięg pazurów u przednich łap to około pięćdziesiąt centymetrów, w wypadku tylnych to prawie dwa razy więcej.//
Jako Ork byłeś silny i wytrzymały, ale dość ślamazarny, co sprawiło że Raptor zdołał z łatwością odskoczyć i zaczął też okrążać Cię powoli wokół, sycząc cicho.
Wygiął szyję zakończoną zębistą mordą w Twoim kierunku i ponownie zasyczał, dając Ci do zrozumienia, że to jego teren łowiecki (i pewnie teren w ogóle) i że masz spadać, żeby nie skończyć jako drugie danie.
Osłony brak, więc albo zejdziesz im z drogi i gdzieś się ukryjesz albo będziesz stać tu, gdzie stoisz jak ten słup soli i zaczniesz strzelać z łuku, ryzykując stratowanie.