Wioska plemienia "Texcoco"
-
-
Kuba1001
Z pewnością była to ta jedyna zbudowana z kamienia budowla, acz mogłoby na to wskazywać też coś innego, na przykład istne zastępy wojska, które były naprawdę zbędne, nawet jeśli chciałoby się wywołać na kimś wrażenie. Niemniej, po kontroli zostałeś wpuszczony do środka, gdzie krótki, ciemny i wilgotny korytarz kończył się za zakrętem w jakimś znacznie lepiej oświetlonym i ogrzewanym pomieszczeniu, być może była to jego sala tronowa lub coś w tym guście?
-
-
Kuba1001
I pewnie nawzajem. Niemniej, wkroczyłeś do skromnej sali tronowej, gdzie władca wioski stał pochylony nad stołem z mapami, wraz z dwójką ciężkozbrojnych gwardzistów, dowódcą w równie praktycznym co eleganckim pancerzu, siwobrodym starcem i mężczyzną w popielatej szacie z kapturem oraz z drewnianym kosturem w dłoni.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
‐ To niewykonywalne, odległość między poszczególnymi wsiami jest zbyt duża, wiązałoby się to też z przecięciem kilku gościńców i jednej z ważniejszych dróg w okolicy. Zresztą, nawet gdyby, to nie mogę Ci pomóc, mam wystarczająco wiele własnych problemów na głowie. ‐ powiedział i chyba miał na myśli zebraną pod pałacem armię lub cel, w którym ma być wykorzystana.
-
-
Kuba1001
‐ Mam taki problem, że pewien szlachcic mieszkający nieopodal wynajął sporą grupę najemników, głównie Twoich ziomków i nieco Minotaurów, tych dużych i wielkich. Problem był tylko taki, że jak odwalili swoją robotę, to on ich próbował zrobić w ch*ja i nie płacić. A im się to nie spodobało, wiadomo, i przepędzili go, a potem zaczęli panoszyć się po okolicy. Problem taki, że zagrażają teraz mojej wiosce, a pewnie niedługo i innym.
-
-
-
-
Kuba1001
Wskazówki człowieka były nader trafne, więc bezproblemowo zlokalizowałeś ruiny. Pod górkę zaczyna robić się dopiero teraz, ponieważ, aby dostać się do obozu bandziorów na drugim brzegu rzeki musiałeś jakoś ją przekroczyć. Teraz pozostaje wybór: Wpław gdziekolwiek czy na brodzie, który bandyci mogli zaopatrzyć w pułapki? Chociaż z drugiej strony rzeka też nie jest jakimś tam byle strumyczkiem…