Wioska plemienia "Texcoco"
-
-
Kuba1001
Z tłumu wyłonił się najbardziej imponujący z dzikusów, bo odziany w ubrania z wygarbowanej skóry, z prawdziwym sztyletem i mieczem u pasa oraz z wielką włócznią z żelaznym grotem. Miał też hełm i zbroję osłaniającą tułów oraz plecy. Do tego stalowe naramienniki i nagolenniki.
‐ To ja. ‐ powiedział i wbił grot włóczni w ziemię. ‐ Czego tu szukasz? -
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
I wreszcie pojawił się Twój przeciwnik, który przerastał nawet Ciebie. Najlepiej jego wygląd streścić słowami: Wypisz, wymaluj przysadzista góra mięśni. Miał na sobie stalowe naramienniki i nagolenniki oraz buty i spodnie ze skóry. Do tego zbroja z utwardzonej skóry i wzmocniona w najbardziej newralgicznych punktach płytkami żelaza. Przy pasie miał dwa topory jednoręczne, każdy o dwóch ostrzach, w lewej dłoni trzymał wsparty o ziemię dwuręczny topór o długim i zakrzywionym ostrzu, bardziej przypominający broń kata, niż wojownika. Do tego w prawicy dzierżył nabijaną zębami, pazurami i kamieniami maczugę z drewna. O tym, że wiele przeżył, mogą świadczyć jego blizny. Kilka wyglądało nawet na ślady po Magii. Jeśli on to przeżył, to raczej wątpliwe, żeby Mag miał tyle szczęścia…
-
-
-
-
Kuba1001
Olbrzym pociągnął złamanym nosem powietrze.
‐ Boisz się. ‐ ocenił, jakby wyczuwał strach. ‐ A ja chcę zabić Cię od razu, tchórzu.
Twoje szanse były małe, ale znacznie wzrosły po tych słowach. W końcu żaden Ork nigdy nie puszcza płazem nazwanie go tchórzem. W walce z nim chyba najlepiej będzie postawić na szybkość i zwinność, bo znacznie przewyższa Cię wzrostem i siłą. Broń też masz lepszą, warto to wykorzystać. -
-
-
-
-
-