Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Wioska plemienia "Texcoco"

Wioska plemienia "Texcoco"

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
1.0k Posty 2 Uczestników 9.2k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #989

    //Uroki tematów i wątków, które są odgrzewane raz na jakiś czas. Przeczytałem sobie sporo postów do tyłu, bo nawet lubię ten wątek i tę postać, ale zauważyłem dwa błędy. Pierwszy, z mojej winy i dość kosmetyczny, to imię doradcy. Nazywał się oryginalnie Huga i niech tak pozostanie, nie wiem czemu później to zmieniłem, musiałem pomylić postaci. Drugi, już trochę większy, dotyczy szlachcica. W okolicy jest ich dwóch. Jeden najął bandę Orków (łącznie trzy tuziny) i Minotaurów (pięć sztuk, cztery średnie i jeden największy. Oryginalnie wszystkie były wielkie, ale teraz myślę, że to byłaby przesada), służyli mu jako najemnicy, ale im nie zapłacił, więc przegnali go z jego ziem i splądrowali domenę, uciekając w te okolice, napadając kogo popadnie, dopóki ich nie zwerbowałeś. Gdy wybyłeś z wioski na jakiś czas, pojawili się posłowie od innego szlachcica, którzy chcieli, abyś złożył mu wiernopoddańczy hołd. Zostawieni w wiosce Orkowie zabili dwóch, trzeci uciekł, żeby opowiedzieć o tym, czym się stało. Zebrałeś swoich wojowników, aby nakopać temu drugiemu szlachcicowi, ten pierwszy, który nie opłacił najemników, jest wciąż poza waszym zasięgiem, bo uciekł przed Orkami i teraz zbiera wojsko, aby się zemścić, ale szybko się tu nie pojawi. Nie musisz nic zmieniać ani edytować w poprzednich postach, nie będzie jak jest, ale miej to wszystko od teraz po prostu na uwadze.//
    - Karczma. - odparł od razu sołtys i rzucił wymowne spojrzenie do swego syna, ten zaś pobiegł do tegoż budynku.
    - Szefo. - zagadnął cię Gruul, lider najemników. - Chopy już przestały, ale pytajo co robim z tym, co zdążyli nakraść? Zostawić to by nie chcieli, jak ich znam, a i tak wiele w tym sralniku to nie nagrabilim. A, i kilka kobitek chcieli zabrać, bo tamtych ze swojej wioski szefo zabronił ruszać.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • VaderV Niedostępny
      VaderV Niedostępny
      Vader ŻBŻP
      napisał ostatnio edytowany przez
      #990

      Borys Duum
      /// Jasne, dzięki że informujesz. O tym zapomniałem akurat. ///
      -- Spokojnie, Gruulu – odpowiedział liderowi najemników. – Nie traktuje tego jako grabieży, tylko jako podbój. Zamierzam włączyć tę wioskę jako część naszego terytorium, łącznie z tamtą wioską, która już do nas należy. Obecnie jednak, przysługuje wam prawo zdobywcy. Odbudowę zaczniemy dopiero, jeżeli zajmiemy resztę ziem szlachcica, łącznie z jego siedzibą. Będziemy potrzebowali w przyszłości pozycji, by móc zagwarantować sobie dobrobyt na lata.

      Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
      V.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #991

        - Hehe, zajmiemy szefo, i to jak. - odparł i odszedł przekazać reszcie wieści. Orkowie, zgodnie z twoimi słowami, ograniczyli zniszczenia do minimum, o żadne palenie chat martwić się nie musisz, ale słyszałeś krzyki protestu rabowanych wieśniaków, gdy Orkowie wynosili z ich chat co cenniejsze przedmioty. Widziałeś, jak niektórzy uganiali się nad żywym inwentarzem chłopów lub szykowali ruszty, taka bitka tylko zaostrzyła im apetyt: ten na kolejne walki, i ten zwyczajny. Niektórzy chłopi próbowali protestować, ale i z nimi twoi podwładni sobie poradzili, dość łagodnie jak na Orków, jedynie łamiąc im nosy czy szczęki lub obijając do nieprzytomności. Niektórzy zajęli się też pętaniem kilku co ładniejszych kobiet, które wrócą z wami do wioski w charakterze łupu. Tymczasem syn sołtysa powrócił, a z nim kilku chłopów. Każdy pchał przed sobą pokaźną, pękatą beczkę, zapewne pełną alkoholu, zgodnie z twoim życzeniem.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • VaderV Niedostępny
          VaderV Niedostępny
          Vader ŻBŻP
          napisał ostatnio edytowany przez
          #992

          Borys Duum
          Kiwając głową z zadowoleniem, poprosił o pusty kufel, po czym otworzył jedną z beczek. Następnie nabrał piwa do kufla i podał ją synowi sołtysa.
          -- Na uspokojenie nerwów – odpowiedział, jednocześnie badając jego reakcję. Jedną rzeczą jest przegranie bitwy, drugą próba otrucia zwyciężców. A nie wierząc w czyste intencje syna sołtysa, chciał go przetestować.

          Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
          V.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #993

            Rzucił niepewne spojrzenie na ojca, ale gdy ten skinął mu twardo głową, przyjął od ciebie kufel i po chwili przechylił go, wypijając duszkiem do dna. Po tym, patrząc się na ciebie z tak czystą nienawiścią i gniewem, jak dawno nie widziałeś w niczyich oczach, odwrócił się na pięcie i odszedł wraz z chłopami, którzy dostarczyli wam piwo.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • VaderV Niedostępny
              VaderV Niedostępny
              Vader ŻBŻP
              napisał ostatnio edytowany przez
              #994

              Borys Duum
              -- Już kiedyś pochowałem swoje dzieci – zwrócił się w kierunku ojca chłopaka, pomijając fakt, że sam ich zabił. – Nie jest to coś, czego życzyłbym innym. Jak i też nie widzę sensu w obecnej walce przeciwko najemnym Orkom i Minotaurom. Mam nadzieję, że przemówisz mu do rozsądku.

              Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
              V.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #995

                Pokiwał głową.
                - Na pewno… Więc? Co dalej?

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • VaderV Niedostępny
                  VaderV Niedostępny
                  Vader ŻBŻP
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #996

                  Borys Duum
                  -- Chłopaki się wyszaleją, a później procedury. Wioska będzie w pewnym stopniu niezależna, ale pod naszą kontrolą. Pewnie będziesz zadowolony, że dojdzie do zmiany systemu podatków – odpowiedział, używając słów, których uczył go kiedyś Jonathan.

                  Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                  V.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #997

                    - Nie narzekałem. - mruknął, wzruszając ramionami, obserwując Orków rozpalających ogniska i szlachtujących kury, gęsi, świnie i krowy należące do mieszkańców wsi. - Po prostu zostawcie nas w spokoju. Za mało tobie i twoim wojownikom wojen, walk i rozlewu krwi? Musieliście ściągnąć je też na moją wioskę?

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • VaderV Niedostępny
                      VaderV Niedostępny
                      Vader ŻBŻP
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #998

                      Borys Duum
                      -- Kwestią nie jest to, że za mało nam wojen, walk i rozlewu krwi – odpowiedział człowiekowi. – Myślisz, że łatwo, kiedy natura obdarzy ciebie cechami wojownika, lecz pozbawi twoich pobratymców wystarczająco wysokiej inteligencji, by móc odpowiedzieć miastom i Cesarstwu i samemu stworzyć cywilizację, która jest w stanie wykarmić swoich obywateli, dać im miejsca pracy i rozwinąć umowy dyplomatyczne? – zapytał. – Jesteśmy tacy z natury, fakt. Mamy trudne charaktery. Często służymy istotom potężniejszym, którzy nie widzą różnicy, czy giniemy z własnej głupoty, czy z ich zlekceważenia problemów – odpowiedział, niejako nawiązując do swoich własnych początków, związanych z tamtą wyspą, Waasim i jego Wielkim Mistrzem. – Urodziliście się, wbrew pozorom, wolni. Nie jesteście ograniczeni przez naturę i określani jako zwykła, zielona siła do walki. Dzisiaj po prostu chcemy tworzyć własną pozycję, rozwinąć swoje środowisko i tu odpocząć… tylko, jak zawsze, nic nie przychodzi bez rozlewu krwi. Masz łatwiej, nigdy nie musiałeś nikogo zabić, by udowodnić, że nie jesteś zwykłym ścierwem.

                      Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                      V.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #999

                        - Kim jesteś? - zapytał mężczyzna, patrząc teraz na ciebie nie z niepokojem, ale z zaciekawieniem, unosząc brew. - Nie brzmisz jak jakikolwiek Ork. Ani jak ci, których tu przyprowadziłeś, ani jak żadni, których spotkałem wcześniej.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • VaderV Niedostępny
                          VaderV Niedostępny
                          Vader ŻBŻP
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #1000

                          Borys Duum
                          -- Kim jestem? – powtórzył pytanie. – Sam chciałbym wiedzieć. Szkoliłem się w walce, odebrałem nauki, nawet znam się trochę na Alchemii. Ale dopiero uczę się tego, kim jestem. Szczerze, to dopiero po przybyciu do tej okolicy mogłem zacząć robić to, czego nie wymagało wcześniejszego skonsultowania się z jakimś Magiem – westchnął. – Chciałbym coś po sobie zostawić. Zbudować lepszą alternatywę dla swojego otoczenia. Stworzyć poczucie domu, a nie obozu wojskowego, z którego ruszę do walki. Może… jestem już po prostu zmęczony konfliktami. Ale nie warto się oszukiwać. Nie zasłużyłem jeszcze na to, by żyć w spokojnych czasach.

                          Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                          V.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #1001

                            - Mój pan… - zaczął sołtys, ale po chwili rzucił na ciebie okiem i odchrząknął. - Mój poprzedni pan wam tego nie daruje. Za kilka dni przyjadą tu jego żołnierze i poborca podatków i jeśli oni nie doniosą mu o tym, co się tu stało, to ich zniknięcie zmusi go do wysłania tu większych sił. To straszny skąpiec, ale jego oddziały to nie tylko chłopska milicja, włócznicy i łucznicy, jak tutaj, ale też przeszkoleni wojownicy z lepszym ekwipunkiem. A jego syn ma pod sobą cały hufiec ciężkozbrojnej jazdy, która może roznieść twoją armię w pył… Tak czy siak, życzę powodzenia. Ja nie mam zamiaru mieszać się do tej wojny, nawet nie mogę użyczyć ci wsparcia wojowników, którzy bronili mojej osady, bo zostali przed kilkoma chwilami wyrżnięci do nogi.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                            • Zaloguj się

                            • Nie masz konta? Zarejestruj się

                            • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                            • Pierwszy post
                              Ostatni post
                            0
                            • Kategorie
                            • Ostatnie
                            • Użytkownicy
                            • Grupy