Zamek Hrabiego Geralta
-
Amnesia Kelobi
-A jeżeli ruszy za tobą? Nie mam wpływu na jej decyzje, a ona też je może przecież podjąć.
///Serio, też się możesz pozbyć drugiego NPCa/// -
- Nie ruszymy się stąd, więc jeśli będzie chciała dołączyć, to proszę bardzo. - wtrącił Galen, nim Twój mistrz odpowiedział. - Ty też mogłabyś do nas dołączyć, ale już teraz wiem, że traktowałabyś to bardziej jak karę niż powołanie.
-
Amnesia Kelobi
-Za dużo polityki, jak dla mnie. - odparła i ruszyła po Lulin, by wyjaśnić jej sytuację. -
- I sądzisz, że sobie bez niego poradzimy? - zapytała, nieco zatroskana tak jego, jak i Waszym losem, gdy cierpliwie wysłuchała wszystkich tych rewelacji.
-
Amnesia Kelobi
-Nie znam przyszłości, ale znam nasze umiejętności, Lulin. - odpowiedziała. -
Pokiwała lekką głową.
- Więc… Gdzie teraz? Zbliża się świt, możemy już ruszać dalej. -
Amnesia Kelobi
-A jak myślisz, Elf zgłosi się po zapłatę za zlecenie? -
- Teraz chyba ma już inne priorytety.
-
Amnesia Kelobi
-Czyli złoto przypada nam. -
- Na to wychodzi… A co później?
-
Amnesia Kelobi
-Najemnicy zawsze znajdą sobie jakieś zajęcie. -
- Więc ruszajmy. Nie ma co już tu siedzieć.
-
Amnesia Kelobi
Pokiwała głową i pomogła ze złożeniem obozu na drogę. -
Wszystko poszło sprawnie, podobnie jak odebranie nagrody od okolicznych wieśniaków. Po podziale, teraz na dwoje, wyszło osiemdziesiąt złotników na głowę. Dzięki temu możecie już ruszyć w kolejne miejsce, w poszukiwaniu przygód, wrażeń i zleceń.
-
Amnesia Kelobi
Tylko trzeba takie miejsce wybrać. Uznała, że najlepiej skierować się do najbliższego miasta, co też zaproponowała przyjaciółce. -
//No to Gibel… Znaczy się ten. Linest. Tak, to będzie niezły wybór. Ewentualnie wymyślę po drodze coś ciekawszego.//