Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Skoro nie było tu nic wartego do wzięcia ruszył na spacer po lesie co jakiś czas rozglądając się i podziwiając naturę.
Poszła do swojego pokoju, położyła się twarzą w poduszkę i spróbowała zasnąć.
Taczka: Zasnęłaś i obudziłaś się bez większych trudności. Bóbr: Spacerowałeś więc.
// liczyłem na piękny opis // Spacerował tak przez następne pół godziny, może znajdzie coś ciekawego.
Wyszła z pokoju i sprawdziła, czy wuj jest w domu.
Taczka: Owszem, był. Siedział w tym samym fotelu i czytał tę samą książkę, jak gdyby nie ruszył się z miejsca przez tan czas, jaki Cię nie było. Bóbr: A co rozumiał, przez “coś ciekawego”?
‐Jeszcze nie skonczyłeś czytać? ‐ Podeszła do niego i stanęła po jego lewej stronie.
‐ Tysiąc dwieście trzydzieści osiem stron to dużo, nawet jak dla mnie.
‐A oczy Cię nie bolą od czytania?
// Wiedziałem że się o to zapytasz :V // Cóż, coś wartego uwagi, coś innego niż drzewa i rośliny, może jakiś obóz, coś pozostawionego przez kogoś …
// Wiedziałem że się o to zapytasz :V //
Cóż, coś wartego uwagi, coś innego niż drzewa i rośliny, może jakiś obóz, coś pozostawionego przez kogoś …
//Zanim zacznę GM’ować dalej muszę zadać to pytanie: Chcecie, by Wasze postaci się spotkały, czy niekoniecznie?//
//Że moja i Bobera?//
//O ile wiem, to nikt inny tu nie gra…//
//XDD W sumie nie mam nic przeciwko spotkaniu postaci, ale trzeba czekać na decyzję Bobra.//
// Czemu nie. Ja wyrażam zgode.//
Taczka: ‐ Nie. ‐ odparł. ‐ Właśnie nie. Bóbr: Przez drzewa mignął Ci kształt domu.
‐A czy ty robisz cokolwiek innego?
‐ A to ciekawe… ‐ Poszedł powoli w stronę domu rozglądając się cały czas czy jest bezpiecznie.
Bober Był to zwykły dom, więc raczej nikt go nie ustrzeli. Taczka ‐ Oczywiście.
‐Na przykład co?