Miasto Hammer
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Dark Lord:
//Nie. A Gilgasz?//
Z zamyślania wyrwał Cię kowal niosący tarczę w kształcie prostokąta przewyższającą Cię wzrostem.
‐ Największa jaka była. Będzie z 2500 złota.
Vader:
‐ On do Ciebie. Mówi, że nazywa się Wassi. ‐ powiedział karczmarz.
Mira spojrzała na Ciebie i zapytała:
‐ To prawda? -
-
-
-
-
-
-
Liszaj
‐ “Pod Czarnoskrzydłym”, co? Cóż, mogłem się tego spodziewać ‐ popatrzył na karczmę z krzywym uśmiechem. Nie podobał mu się kolor tego budynku. Kłuł w oczy swoją innością. Mimo to, Liszaj znów przełożył kostur do drugiej ręki i wszedł do gospody. Zagaił karczmarza w sprawie wolnych pokoi na nocleg i przy okazji zapytał o drogę do siedziby paladynów. Jeśli wszystko poszło bez przeszkód, zamierzał zjeść coś ciepłego, zapłacić za to, jak i za izbę, po czym uderzyć w kimę ‐ po podróży był wykończony, a rano chciał zobaczyć się z bratem przynajmniej bez sinych worów pod oczami.
//jeśli ci to nie przeszkadza, Dżejkob, to będę tak przyspieszał te nudnawe rozmowy z npc’tami, ty jedynie powiedz, ile za jedzenie i pokój miał zapłacić i lecimy dalej// -
-
Liszaj
‐ Dobry wieczór, panie karczmarzu ‐ powstrzymał nabyty ruch do zdjęcia kapelusza, po tym, jak przypomniał sobie, że takiego przecież nie ma.
‐ Chciałbym spytać, czy polecacie jakąś ciepłą zupę na strudzenie wędrówką i macie przy okazji wolne pokoje, hm? Z chęcią zapłaciłbym za obie z tych rzeczy ‐ powiedział, wymuszając resztki grzeczności, jakie zostały mu na dzień dzisiejszy. -
-