Miasto Hammer

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
Niestety, jeśli chodzi o drzwi, to były tylko jedne.
Taczka:
Kuchnia taka jak zawsze, a na stole miska zupy i talerz ziemniaków, kapusty i jakiegoś mięsa.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

// To mała chatka czy większy dom?//
Szkoda, więc pozostało mu szukac innego wejścia do domu, tak też zrobił.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

//Średnia, dwa pokoje na górze, schody są od razu przy wejściu. Jest jeszcze salon i kuchnia.//
Przysiadła więc do stołu i zaczęła jeść zupę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
Pozostały Ci właściwie tylko i wyłącznie okna.
Taczka:
Udało Ci się to.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Kiedy już zjadła, zaczęła jeść ziemniaki i mięso przygryzając kapustą.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

// Mogę ochłodzić dom jeśli mnie tam nie ma?//

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
//Tak, ale nie licz na natychmiastowy efekt. Chłód raczej będzie rozchodzić się stopniowo.//
Taczka:
Zjadłaś.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Poszła więc na zewnątrz, żeby odetchnąć.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Schował się w krzakach i zaczął mocno schładzać dom, chciał tym sprowokować wyjście domowników.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Taczka:
Wyszłaś.
Bóbr:
Schładzałeś, a po chwili z domu wyszła jakaś dziewczyna.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Odetchnęła nosem.
‐Świeże powietrze… ‐ Powiedziała do siebie.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Spróbował otworzyć tylne okno.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Taczka:
Faktycznie, świeże.
Bóbr:
Niestety, brakuje Ci kilku metrów wysokości by do jakiegoś dosięgnąć, bo nie ma ich na parterze.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Wróciła więc do domu i poszła do swojego pokoju.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Skoro włamanie się nie uda może by spróbował udać biednego chłopca, może nabierze kogoś. Udał się do drzwi i zapukał w nie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
Zapukałeś.
Taczka:
Nie zaszłaś daleko, bo po chwili usłyszałaś pukanie.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Obróciła się na pięcie, po czym otworzyła drzwi.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Dz‐Dzień dobry… Mógłbym wejść do środka na jakiś czas? Na zewnątrz jest zimno a ja nie mam się gdzie podziać… ‐ Starał się mieć ton pokrzywdzonego dziecka.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Eee… Spytam się wuja. ‐ Powiedziała, po czym podeszła do swojego wujka. ‐ Jakiś chłopiec przyszedł…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ I…? ‐ zapytał, niezbyt wiedząc w jakim stopniu go to dotyczy.