‐ Dz‐Dzień dobry… Mógłbym wejść do środka na jakiś czas? Na zewnątrz jest zimno a ja nie mam się gdzie podziać… ‐ Starał się mieć ton pokrzywdzonego dziecka.
Podczas gdy dziewczyna zaczęła robić mu jedzenie on rozglądał się za cennymi rzeczami, jednakże jeszcze nie otwierał niczego, patrzył na to co jest na widoku.