Miasto Hammer

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Wyszła ze swojego pokoju i poszła do wuja.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
//Zmiana tematu. Zaczynasz.//
Taczka:
Nie było go w domu.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Connell FlioNhor, nie bez powodów nazywany Arystokracją, siedział na swoim fotelu i wpatrywał się w ulicę za oknem. Im jest się starszym, tym bardziej lubi się takie zwyczajne widoki. Zwłaszcza w jego wieku.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No więc wpatrywał się w gwarne ulice miasta Hammer, pełne przechodniów najróżniejszych ras, w tym kilku Paladynów. Niestety, Mroczne Elfy z natury są mroczne, więc rzadko kiedy widziałeś tu jakiegoś swojego pobratymca.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Może to i lepiej. A może wręcz przeciwnie. Trudno określić zwłaszcza wtedy, kiedy ostatnio rozmawiało się z innym Mrocznym Elfem kilka lat temu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Cóż, w wypadku Twojej rasy kilka lat to jak mrugnięcie okiem, ale w Twoim wypadku każdy dzień jest cenny, bo nie wiadomo, ile Ci ich zostało.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Urocze. Co gorsza, żeby coś z tym zrobić musiałby opuścić Hammer i Paladynów. A głupio jest się żegnać z przyjaciółmi pod koniec życia.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Umierać też niezbyt fajnie, zwłaszcza że trochę Ci tych dekad może zostać.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Właśnie. W sumie wpadł na pewien plan. Tylko dzisiaj musi odpoczywać, a w razie czego czekać, aż któryś Paladyn będzie potrzebował pomocy w (jak to Mroczny Elf nazywał używając artefaktu) błahostce.
Pochwycił swoją księgę, starszą nawet niż on.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pochwyciłeś ją.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Otworzył ją, a następnie poszukał interesującego tematu.
///Treść księgi i jej wielkość pozostawiam tobie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Te, Wademekum Drowów, czyli broń, taktyka, zwyczaje, kultura i Magia zawierało zapewne to, co zawarte jest w tytule.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Czytał sobie (nie przytaczaj treści książki) oczekując albo zmierzchu, albo głodu. Ewentualnie gości.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Czas, gdy zgłodniałeś pokrył się z faktem, że ktoś puka.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Najpierw goście. Wstał z fotela i ruszył w kierunku drzwi. Gdy do nich dotarł, otworzył je i z ciekawością przyjrzał się osobie pukającej.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Była to młoda i atrakcyjna Elfka o blond włosach i niebieskich oczach. Przy pasie miała dwa sztylety oraz lekki i cienki miecz jednoręczny, elfickiej produkcji, z rękojeścią zdobioną wzorami roślinnymi. Przez plecy miała przewieszony łuk i kołczan pełne strzał. Jednak bardziej istotny był jej ubiór, a mianowicie biało‐żółta szata z kapturem oraz herbem Inkwizycji Światła.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Witaj. Nie wypada gościowi stać przy wejściu, zapraszam do środka.
Odsunął się na tyle, by mogła wejść.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Okazało się to zbyteczne, weszła i tak, do tego szturchając Cię ramieniem. Z racji noszonego pod szatą naramiennika nieco zabolało.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Trochę go to rozbawiło. Takiego braku szacunku dla starszych nie widział od… lat.
‐Miałem właśnie siadać do posiłku, jednak nie wypada, żeby gospodarz sam jadł. Przygotuję jakąś strawę, dobrze?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zaprzeczyła szybkim ruchem głowy.
‐ Zamiast jedzenia wolę odpowiedzi na kilka pytań.