Miasto Hammer

[Kubeł1001]

Vader0PL

I właśnie w tamtym kierunku ruszył, pozostawiając w lesie ukrytego konia.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Mijałeś inne chłopskie wozy, oczywiście oni Cię nie widzieli. Poza tym w końcu dotarłeś do wioski.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Rozejrzał się po niej, sprawdzając liczbę mieszkańców na świeżym powietrzu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Około dwudziestu chłopów w polu i z tuzin osób, kobiet i dzieci, we wsi.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Wychodzę, będę później! ‐ Krzyknęła wychodząc z domu. Żeby poznać lepiej okolice wybrała się na spacer do lasu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

I ruszyłaś dobrze znanym traktem. Popołudniowe słońce przyjemnie grzało, w powietrzu unosiła się woń kwiatów, a ptaszki ćwierkały. Cudownie, nieprawdaż?

[Kubeł1001]

Vader0PL

Ruszył ku nim. Miecz i dwie bliźniacze bronie miał jak na razie schowane, a szedł ze swoją kosą. Szedł wolno, lecz dumnie. I głównie po to, by przerazić wieśniaków. Tylko czekał, aż ktoś znajdzie się w zasięgu magii.

[Kubeł1001]

Kuba1001

I szedłeś niczym kosiarz śmierci, obecnie niezauważony, bo wszyscy zajęci byli swoimi sprawami.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Pozostał jednak czujny i tylko czekał, aż jakiś wieśniak będzie w zasięgu jego magii.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Po chwili znalazło się w jej zasięgu troje dzieci bawiących się na skraju wsi.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Ouh, bolesne. Może na początek magia szaleństwa? Starał się sprawić, żeby dzieci nagle miały wrażenie, że gonią je źli ludzie.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Szła ścieżką, co jakiś czas zatrzymując się, żeby nacieszyć się widokiem otaczającej przyrody. Celu podróży nie miała, więc po prostu szła przed siebie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
//A ja przez chwilę myślałem, że jednak okażesz ludzkie uczucia :V//
No i osiągnąłeś swój efekt, a mianowicie dzieci zaczęły uciekać i krzyczeć, a później pobiegły do domów lub rodziców.
Taczka:
I tak szła, gdy nagle w drzewo tuż przed nią wbiła się strzała.

[Kubeł1001]

Vader0PL

///

Kuba1001 pisze:
ludzkie uczucia

///Co?
Dzieci spłoszone, może unikną śmierci… albo i nie. Zbliżał się coraz barziej, by w swym zasięgu mieć również mężczyzn.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Była tak zaskoczona, że upadła na ziemię chwilę po wbiciu się strzały w drzewo. Wstała szybko i obróciła, żeby zobaczyć kto wystrzelił strzałę w jej stronę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
//W sumie racja, jesteś bardziej maszyną niż człowiekiem.//
Aby mieć w zasięgu mężczyzn musisz odejść od wioski i iść w kierunku pól uprawnych w jej pobliżu.
Taczka:
Nie widziałaś, lecz zapewne łucznik ukryty był w krzakach nieopodal. Nagle z lasu wyłonił się mężczyzna wyposażony w długą włócznię, z która rzucił się w Twoim kierunku.
//Jakby co to masz ten swój miecz.//

[Kubeł1001]

Vader0PL

///No w sumie…///
No w sumie wystarczą inne ofiary, rozejrzał się za nimi.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

//W sumie czas go wykorzystać.//
Wyciągnęła swoje ostrze i z postawą gotową do uniku przed szarżą czekała na mężczyznę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
Kobiety i dzieci?
Taczka:
Zaczął on się szybko zbliżać, natomiast grot jego włóczni jeszcze szybciej.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Słodko. Ile stało przy budynkach. Przy okazji, z czego są budynki?