//No pewnie, ale musisz użyć ździebko więcej energii i skupić się na pokierowaniu lotu kul/pocisków, bo bez koncentracji lecą na pałę, prosto przed siebie.//
Vader:
//Tak, zostało ich sześciu, zaatakowałeś pierwszy szereg z tych, którzy przeżyli.//
Odskoczyłeś, a oni ponowili atak, tym razem wszyscy.
Taczka:
‐ Złoto i miecz albo życie. ‐ powiedział szef, podnosząc topór.
Vader:
//“Podobnie jak pierwszym,” czyli poprzez wysysanie życia?//
Taczka:
Pokiwał głową, a na jego twarzy pojawił się wyraz zrozumienia. Chwilę później wzniósł topór nad głowę i zaatakował.
Wysysanie życia trochę trwało i sprawdzało się na odległość, więc powiodło się z jednym wrogiem, pozostali atakują razem, odkładając Cię włóczniami i mieczami, przez co nie masz jak użyć kul.
I szaleństwo dopadło trzech, którzy przestali być dla Ciebie zagrożeniem, jedynie dwaj pozostali nim byli, ale atak kulami Magii Mroku i ich wyeliminował.