Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
//Jest ich pięciu więc szaleństwem chcesz dotknąć trzech czy dwóch? I mają to być jakieś konkretne cele czy niekoniecznie?//
///Trójka, siebie nawzajem + 2, których szaleństwo nie trafi.
I szaleństwo dopadło trzech, którzy przestali być dla Ciebie zagrożeniem, jedynie dwaj pozostali nim byli, ale atak kulami Magii Mroku i ich wyeliminował.
Czyli wszyscy trupy. Lub szaleńcy. Starał się utrwalić w nich na zawsze szaleństwo, a następnie zniknął w lesie.
Wszystko się udało.
Wrócił lasem do dworku szlachcica i czekał. Kolejny patrol może ruszyć.
Kiedy bandyta się zbliżył spróbowała zrobić unik na lewo, jeśli jej się udało, wykonała cięcie w jego rękę.
Taczka: Unik się udał, ale nim zdołałaś zaatakować, ktoś uderzył maczugą w Twoje plecy, powodując dotkliwy ból. Vader: Ale nie ruszył.
Czekał tak czy siak, obserwując ilość widocznych strażników.
Tylu ilu wcześniej, przynajmniej jeśli chodzi o bramę i mury.
Pozostaje czekać.
W końcu wysłali chłopów i drugi patrol, tym razem w liczbie sześciu żołnierzy.
Różnili się jakoś od poprzednich?
Niczym.
Dobrze, ruszył za nimi.
Gdy byłeś w połowie drogi to oni wracali już galopem, zapewne odkryli co niedawno uczyniłeś.
A więc czas wyjść im na spotkanie i pierwszym biegaczom odebrać życie i wysłać im kule. Kule Śmierci oczywiście.
Biegacze byli z nich żadni, mieli bowiem konie, ale i tak zabiłeś czterech z sześciu.
A teraz dwóm wessać życie.
Są już poza zasięgiem.