Miasto Hammer
-
-
Kuba1001
Gdy tylko przekroczyłeś próg, usłyszałeś szczęk odbezpieczanej kuszy z swej lewej.
‐ Nie ruszaj się, mam Twój łeb na celowniku. ‐ powiedział ktoś.O szefów band, którzy zajmują się różnymi procederami: Napadanie na karawany i podróżnych, nielegalny handel, sprzedaż używek, broni i niewolników oraz tym podobne.
Skinął jeszcze raz głowa i odszedł.
-
-
Kuba1001
‐ Jeśli chcesz mieć ją całą, to lepiej nie. A teraz odłóż te sierpy.
Jesteś Magiem, prawda? Możesz też łatwo wziąć ich z zaskoczenia, w końcu napadając na samotnego, ślepego podróżnika raczej nie będą się spodziewać, że nagle zacznie napi**dalać magicznymi falami i pociskami, nieprawdaż?
Wróciłaś, szedł opornie, bowiem Twoje myśli zajęte były nową misją. I trochę tym rycerzem…
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Taczka:
Tam go nie było, acz z kuchni dochodziło głośne chrapanie.
Vader:
Jeden, nie ma tu kusz wielostrzałowych.Przed gabinetem zatrzymał Cię kolejny strażnik.
‐ Czy powód wizyty jest aż tak ważny? ‐ spytał, zagradzając Ci drogę halabardą.Na miejscu zbiórki czekało już kilkunastu innych rycerzy oraz wozy załadowane zaopatrzeniem, łucznikami, kusznikami i piechotą.
-
-