Miasto Hammer
-
-
-
Kuba1001
Taczka:
Ty i Kir, wspólnymi siłami, opróżniliście gar, a reszta w tym czasie złożyła obozowisko, dzięki czemu jesteście już gotowi do dalszej drogi.
Max:
Jak wyczytałeś z szyldu, nosiła ona ciekawą nazwę Czarnoskrzydły. O ile na zewnątrz była ciekawa, to w środku już wyglądała na zwykłą i nieodbiegającą od standardów karczmę, jakich w Elarid pełno.
Vader:
//Miałem Cię zbyć tym, że i tak jeszcze nie ma kompletu, ale że Kazute zrobiła Kartę, to już odpisuję.//
Nie było to szczególnie trudne, Paladyn spróbował osłonić się Magią, wypada zrobić to samo, bo słabo zginąć zmiażdżonym przez sufit, a na dodatek, jeśli samemu się ten sufit zawaliło.Nie trwało to długo, jak trafiłeś nad mały strumyk, gdzie odkryłeś ślady obozu i ogniska, prawdopodobnie równie stare, co wcześniejszy trop.
Nie do końca, bo nie mogłeś otworzyć drzwi, ale może pomoże z nimi para idących tu właśnie Paladynów?
Elfa jeszcze nie było, ale jakaś kompania rycerzy i wojowników, jakby wyjęta z innych czasów, stała przed siedzibą Srebrnej Dłoni.
-
maxmaxi123
** Terytion**
Trochę na tym zawiódł. Ale hej, może nie wszystko stracone? Podszedł do lady.
‐ Można wiedzieć, czemu ta karczma tak bardzo różni się od reszty?
Spytał się osobę za ladą.Hyun
Łucznik zbliżał się pod bramy miejskie. W dłoni trzymał jakiś papier, na ramieniu miał jastrzębia, a na plecach łuk. Widać też było przewieszoną torbę. -
Vader0PL
Rycerz Zła
Zaraz, to poszedł cały? No cholera, spróbował wykonać płytę z magii śmierci. Formalnie mógłby ją wykorzystać do cięcia ofiar, więc może ją wykorzystać. Drugą ręką natomiast wyciągnął swoją skróconą kosę i niczym bumerangiem rzucił nią w Paladyna.Rycerz Dobra
‐Zwiększyli ostrożność.
Poczekał na nich, gdyż tak w sumie wypada. Ich teren.Ślepiec
Jak liczne musiało to być obozowisko?Brook
A, to akurat ciekawe. Jak liczny był ten oddział, oraz czymś się charakteryzowali? Stary sprzęt wojsk Cesarskich? -
-
-
Kuba1001
Taczka:
‐ Za to ja jestem wręcz pewien, że nikt Cię nie będzie nieść.
Michael:
//Gdzieś na ulicach.//
‐ No to prowadź. Chodź możemy też zajrzeć do tej karczmy, co ostatnio. Pamiętasz, nie? Ta dziwna nazwa. ‐ powiedział, mając zapewne na myśli Szczękogryza, bo tylko tam się ostatnio stołowaliście i tylko ta nazwa była na tyle nietypowa, żeby zdetronizować nawet i Czarnoskrzydłego.
Max:
//Nieładnie robić falstartu, nu, nu, nu.
Teraz odpokutuj i czekaj.//‐ Różni? W sensie, że mamy lepsze piwo, ładniejsze kelnerki czy inne malowanie?
Vader:
Dokładnie to, choć w dalszych oględzinach przerwało Ci zawołanie, a dokładniej Twoje imię, wypowiedziane dobrze Ci już znanym głosem pewnego Elfa.Przynajmniej na kilka namiotów, a co za tym idzie, to zapewne na kilkanaście osób. Podczas oględzin dotyczących wielkości, odkryłeś także resztki jedzenia, niech zaschłej już dawno krwi na kamieniu i kilka grotów, najprawdopodobniej do strzał, choć w grę wchodzi też włócznia lub oszczep.
‐ A Ty tu czego? ‐ spytał dość ostro Paladyn, chyba nawet zbyt ostro, bo jego towarzysz skarcił go wzrokiem, choć się nie odezwał.
Płyta spełniła swoje zadanie, kosa również, gdy rzuciłeś nią, gdy bariera jeszcze nie była kompletna, a dzięki temu wbiła się ona głęboko w prawe udo Paladyna, a sądząc po grymasie bólu na twarzy, to odczuł to dość mocno.
-
-
Vader0PL
Brook
Wstał więc i wyszukując wzrokiem przyjaciela ruszył w jego kierunku.
‐W końcu jesteś. Jak wieści?Ślepiec
Zostawili coś szczególnego?Rycerz Dobra
‐Informacje. Oraz czuję się zmuszony do powiadomienia Paladynów odnośnie potężnego miejsca magicznego w jednym z lasów na tychże ziemiach.Rycerz Zła
I bardzo dobrze! To ten, sufit się zawalił? Czyli może działać dalej? W takim razie rzucił płytą tak, żeby ta rąbnęła w barierę. -
-
Kuba1001
Taczka:
Przez jakiś czas jechaliście w milczeniu, dopóki Kir nie wypatrzył jaskinię w lesie, na uboczu gościńca.
‐ Widzisz tamtą jaskinię? ‐ spytał, kierując w jej stronę palec. ‐ Pora na Twoją pierwszą lekcję.
Max:
‐ To już dawne dzieje, jak to burmistrz miasta kazał budować domy tylko z tego białego kamienia z okolicy, a jego znajomy, nie wiadomo już, czy dla żartu, czy ze złości, w nocy przemalował swoją karczmę na czarno. Niby musiał zapłacić grzywnę, ale dostawał potem tyle kasy, że mu się to opłaciło. W końcu każdy tu przychodził, żeby spytać, a przy okazji wpadł na jednego lub dwa głębsze, czy coś. ‐ wyjaśnił pieczołowicie barman i nagle błysnęły mu oczy. ‐ A Ty, wędrowcze? Ciebie może nie suszy?
Vader:
//Płytą? Jaką płytą?//Chyba tak, bo szli razem, jedną kolumną i zgodnym marszem, co sprawia, że można wątpić, iż byli to zwykli wędrowcy.
‐ Jesteśmy Paladynami, jakbyś nie zauważył, więc zamieniamy się w słuch.
‐ Może Cię to nie zdziwi, ale nadspodziewanie dobre, przyjacielu. ‐ powiedział z uśmiechem, który tylko to potwierdzał. ‐ Mam dla Ciebie coś… No, powiedzmy, że specjalnego.
-
-
Vader0PL
///Płyta, którą osłoniłem się przed sufitem.
Rycerz Dobra
‐Las o nazwie Waradasar, zawsze w nim pada. W samym sercu lasu znajdują się ruiny, a w ich wnętrzu sarkofag. Wysoki na trzy metry, o połowę krótsza szerokość. Większość została wykonana z granitu, a na górnym wieku jest marmurowa podobizna rycerza z mieczem na piersi. Głowę zastępuje mu trupia czaszka, z rubinami w oczodołach. Oprócz tego posiada diamentowy pierścień i szmaragodową aureolę. Jestem dowódcą wyprawy, która ruszyła po to ponad sto pięćdziesiąt lat temu. Utknęliśmy tam i nie mogliśmy opuścić Waradasaru.Ślepiec
W jakim kierunku?Brook
‐Zamieniam się w słuch. -
-
Kuba1001
Max:
‐ No znajdzie się, znajdzie, Hammer to nie tylko białe mury, Paladyni i bezpieczeństwo, ale też bogata kuchnia.
Taczka:
‐ Powiedzmy, że… Nie, nie chcę psuć Ci niespodzianki. ‐ rzekł i ruszył dalej, choć po chwili marszu jednak powiedział: ‐ Słyszałaś kiedyś o Płaszczkach?
Vader:
//Jest ździebko za duża, żebyś nią rzucił.//Jak na razie ślady wskazują, że przekroczyli potok i skierowali się w kierunku lasu.
Paladyn pokiwał głową, jakby takie relacje, jak Twoja, przyjmował codziennie.
‐ A więc czemu widzę Was tutaj, a nie w tym całym Waradasarze?‐ Powinieneś raczej zmienić się we wzrok, przyjacielu, bo masz na czym go zawiesić. ‐ powiedział z uśmiechem i nagle ukazał Ci zawartość zawiniątka, czyli taki oto miecz, zachęcając Cię, abyś wziął go do dłoni.
‐ Co prawda może wymagać zmiany chwytu, ale jestem pewien, że go pokochasz.
//Jeśli chcesz wiedzieć: To ostrze to Głupiec, jest na drugiej stronie tematu z Artefaktami.
Adv może wreszcie się odwali, bo ktoś dostał jego artefakt ._.// -
-
Vader0PL
Rycerz Zła
/// Magicznie jej nie może rzucić?Rycerz Dobra
‐Słyszeliście o sir Rolgierdzie, który tytułuje się Pogromncą Trolli i Zabójcą Smoków? To on mi pomógł.Ślepiec
Czli tropienie starych śladów. Przekroczył więc potok i sam ruszył ich śladami.Brook
‐No proszę, coś ty załatwił…
Chwycił miecz i wysunął go z zawiniątka. Obejrzał go w blasku słońca. -
-
Abbei_The_Toy_Maker
//otom ja, jak zawsze spóźniona
Jako, że parę kilometrów stąd bandyci odebrali zapieprzony sobie wcześniej wóz, Graig i Keldri dotarli do Hammer z buta. Nie byli specjalnie zawiedzeni utratą pojazdu, przecie fajnie się zabawili z bandą. Teraz dotarli na miejsce, zastanawiając się jaki popieprzeniec pofatygował się na tyle, by im pieprzone listy wysyłać.