Miasto Hammer
-
Kuba1001
Twoje przybycie zauważono już dawno z murów, acz i tak dwóch strażników przyjęło nieco bardziej oficjalną i bojową postawę dopiero po tym, jak znalazłeś się ledwie kilka kroków od nich.
‐ Czego? ‐ spytał jeden, wespół z tym drugim zasłaniając Ci dalszą drogę skrzyżowanymi włóczniami.Tutaj już nie było odpowiedzi i w sumie nic dziwnego, bo to Ty powinieneś udzielić odpowiedzi na to pytanie.
-
-
Kuba1001
//Dodaj jeszcze, że alkoholik :V//
‐ Dobrze, że już wiemy, kim jesteś, ale kolega wciąż pewnie chce wiedzieć, co tu robisz. ‐ powiedział drugi strażnik, ruchem głowy wskazując na gbura obok.Pokiwali głowami lub w jakiś inny sposób potwierdzili, zbierając się do wyjścia, acz czekając na Twoją oficjalną komendę.
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Jego miejsce pobytu odnalazłeś bez problemu, gorzej było z pełniącymi wartę Paladynami, którzy za żadne skarby nie chcieli Cię tam wpuścić, a przynajmniej do podania sensownego argumentu, który jakoś to zmieni.
Jako iż zagadnąłeś kogoś zajętego, to jedynie wskazał Ci ruchem głowy na wieżę w centrum zamku, a sam wrócił do pracy.
-
-
Kuba1001
Wkroczyłeś do eleganckiej sali tronowej ozdobionej rzeźbami, gobelinami, obrazami, wypchanymi zwierzętami, ich łbami na ścianach, licznymi skórami i innymi trofeami. Spotkałeś tam także sporo służby, głównie kobiet, tuzin strażników odzianych w płytę, zbrojnych w miecz długi, tarczę i halabardę oraz samego pana zamku, który to siedział na tronie, pijąc wino z kielicha, który wręczyła mu jedna ze służących.
Był postawnym, łysiejącym mężczyzną, o bladej cerze, krzywym nosie, kilku bliznach na twarzy i niebieskim oku. Tak, oku, gdyż drugie miał zasnute białą mgłą, a więc pewnie nic na nie widział. Odziany był w typowo szlachecki strój, z mieczem u pasa, acz pewnie skrywała się pod tym lekka zbroja i kolczuga, tak w razie czego. Na Twój widok para strażników stojąca najbliżej drzwi zamknęła je za Tobą, wycelowała w Ciebie halabardy i ruszyła kilka kroków naprzód.
‐ Kim jesteś i czego szukasz w mych skromnych progach? ‐ spytał mężczyzna, kończąc pić wino.‐ Będzie nim dysponować jutro rano, ale jeśli nie zastanie Cię wtedy to natychmiast przekażemy mu te słowa.
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Niziołek:
Po podróży z mroźnego Karak’Akes słoneczne Verden było bardzo przyjemną odmianą. A widok białych murów Hammer, Twego celu, czynił tę chwilę jeszcze wspanialszą.Zasnąłeś, budząc się rankiem dnia następnego.
‐ Mag to Mag. ‐ przyznał po chwili namysłu, zgadzając się z Twoim stanowiskiem. ‐ Więc jak się zwiesz? I czy masz jakieś doświadczenie?
-
Vader0PL
Niziołek
Ah, Hammer. Wspaniałe miasto, a on sam ruszył prosto do jego bram.Rycerz
Zebrał swój sprzęt i drużynę, a następnie zorganizował wymarsz z miasta.Ślepiec
‐Dante. Co do doświadczenia, to nie należę do tych, którzy podczas wizyty otwierają się zbytnio na kogoś ze swoimi długimi, wieloletnimi historiami z życia. A po drugie, to strasznie by ci się znudziły, bo nie są pełne walk i chwały. -
Kuba1001
‐ Niech będzie… Odejdź. Ktoś ze służby wskaże Ci kwaterę. Czekaj tam na moje rozkazy, Magu Dante.
Opuściłeś je bez większych problemów. Tylko… gdzie teraz?
Miasto jak to miasto, niezależnie czy jakieś malutkie, czy tak wielkie jak Hammer, miało wartowników pod bramą, w tym wypadku Paladynów.
‐ Imię, nazwisko, statu społeczny, miejsce pochodzenia i cel przybycia do miasta? ‐ spytał jeden, wraz z kompanem zastawiając Ci drogę i uniemożliwiając prześlizgnięcie się obok. -