Miasto Hammer
-
Vader0PL
Niziołek
‐Nie zamierzam z wami walczyć, ale posunę się do zranienia was, jeżeli zaatakujecie ponownie. Kto to widział! Atakować posłańca sojuszników!
Wykorzystał ponownie wytrzymałość pancerza, lecz tym razem odskoczył i przygotował się do samoobrony.
‐Gdybym był wrogiem, to już wykonałbym jakiś atak, wy ślepi wykonawcy idei.Ślepiec
To pierwsze raczej. -
Kuba1001
No to szykuje się nader rozrywkowe zadanie.
Mimo Twych słów znów zaatakowali, obaj cięciami zza głowy, ale zamiast spotkać się z Twoim pancerzem, klingi mieczy zwarły się z drzewcem wielkiego młota dwuręcznego.
‐ Odstąpcie. ‐ powiedział właściciel broni, a Paladyni niezwłocznie wykonali jego rozkaz i uklęknęli, aby odejść, gdy odprawił ich machnięciem ręki. Właściwie spośród wszystkich żyjących Paladynów tylko dwóch miało taki autorytet pośród Srebrnej Dłoni, a Ty stałeś oko w oko z jednym z nich ‐ Wielkim Wicemistrzem Zakonu Paladynów Srebrnej Dłoni, Hagen Goodwin.
‐ Mów. ‐ powiedział krótko, opierając się na swoim młocie, którego głowicę postawił na ziemi. ‐ Byle szybko, zawsze świerzbią mnie ręce, gdy widzę jakiegoś Mutanta, Nieumarłego, Demona czy Maga Ciemności. -
Vader0PL
Ślepiec
Sprawdził dokładnie swoje łoże.Niziołek
‐Jeżeli będziesz chciał mnie zabić, to wyzwij mnie na pojedynek. Lecz to później, gdyż mam poselstwo… do ciebie, z tego co widzę. Miło widzieć że masz takie stanowisko.
No cóż, ciężko było mu powstrzymać się przed odnowieniem kontaktów.
‐A jedenaście lat temu byłeś z Rodiolo równy doświadczeniem i stanowiskiem. Bądźmy szczerzy, tamte polowanie na Lorda Demonów nie poszło zbyt dobrze.
Podał mu zwój z pieczęcią Góry. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
‐ Jeśli nic istotnego mi nie przeszkodzi, to stawię się niezwłocznie.
Dla chcącego nic trudnego. Chociaż, zauważyłeś swojego pracodawcę, który właśnie szedł w stronę bramy, może by tak z nim pogadać? Najpewniej uda Ci się dostać jakieś zlecenie dla zabicia nudy i być może zbliżenia tego zadania do końca.
-
-
-
-
Kuba1001
//Dzisiaj, jak wezmę się za drugą partię odpisów, to Ci tam zacznę.//
‐ To już wytłumaczy Ci Tawb, dowódca oddziału, ja jestem zajęty. ‐ odparł i skierował się z powrotem do sali tronowej, wskazując wcześniej na owego Tawba: Wypisz wymaluj góra mięśni, pewnie do tego takich, które najpierw działają, a później myślą lub pytają, podobnie jak trzech jego towarzyszy. Każdy miał na sobie lekkie hełmy z nosalem, kolczugi i fragmenty pancerza płytowego. Za uzbrojenie każdego służyły dwie pałki: Jedna krótka, zakończona szpikulcem, okuta metalem i metalowymi kolcami oraz dłuższa, cała drewniana poza końcem, który także obito metalem. Uzupełniały to pancerne rękawice, kastety, podkute metalem buty, dwuręczne miecze i dwuręczne kusze, którymi dysponowało dwóch osiłków. Poza tym do wyprawy szykowały się cztery konie i dwa wozy, więc to prawie na pewno pobór podatków od wieśniaków lub inna forma daniny dla pana.
-
-