‐ Dziękuję… No,nic tu po mnie. Miłej warty, panowie, oby wam prędko zeszła ‐ powiedział i ruszył dalej, szukając karczmy “Pod Czarnoskrzydłym”. Przy okazji zwiedzał miasto i wciąż nie mógł się nim zachwycić.
Liszaj:
Gospoda była kilkadziesiąt metrów od bramy. Dach z czerwonych dachówek, dębowe drzwi i belki przy wejściu, szklane okna. Ale to co ją wyróżniało to to, że była pomalowana na czarno.
Michał:
Dwóch Paladynów poddawało inspekcji jakiegoś faceta.
Dark Lord:
‐ Imię, nazwisko, stan społeczny, miejsce pochodzenia i cel przybycia do miasta? ‐ zapytał jeden standardowo.
Paladyn odłożył to na bok i zdjął swoją pancerną rękawicę. Przystawił Ci dłoń do czoła i użył Magii Światła. Poczułeś lekkie ukłucie i ciepło rozchodzące się po całym ciele. Sondował Twoje ciało i umysł kilka minut po czym powiedział:
‐ Możesz wejść.