Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Abuyin wjechał do miasta. Tak samo jak kilka kilometrów dalej Xavier ze swoją towarzyszką.
Abuyin wjechał do miasta.
Tak samo jak kilka kilometrów dalej Xavier ze swoją towarzyszką.
Michał: Twoja kolej. Vader: Abuin zatrzymał się pod bramą i czekał aż Paladyni skończą rewizję innego. Xavierowi i jego towarzyszce droga się nie dłużyła. Miasto było już blisko, jakieś półtora kilometra.
Michał: Twoja kolej. Vader: Abuin zatrzymał się pod bramą i czekał aż Paladyni skończą rewizję innego.
Xavierowi i jego towarzyszce droga się nie dłużyła. Miasto było już blisko, jakieś półtora kilometra.
Abuyin Czekał Xavier ‐Niedługo każdy z nas pójdzie w swoją stronę…
Abuyin Czekał
Xavier ‐Niedługo każdy z nas pójdzie w swoją stronę…
Vader: //Abuiyn więc poczeka, póki Michał nie odpisze.// ‐ Masz rację… A właściwie co sprowadza Cię do Hammer? ‐ zapytał Yavanna głaszczą swojego konia.
Vader: //Abuiyn więc poczeka, póki Michał nie odpisze.//
‐ Masz rację… A właściwie co sprowadza Cię do Hammer? ‐ zapytał Yavanna głaszczą swojego konia.
‐Pewne zadanie, nie mogę ci o nim powiedzieć więcej. Wybacz.
Wszedł do miasta, i szukał chaty swojego ojca.
Vader: ‐ Zadanie? Ciekawe… ‐ powiedziała nie odzywając się już więcej. Dark Lord: Powinna być tam gdzie zawsze. Ale jej nie było.
Pytał mieszkańców co się stało z chatą.
Zastanawiał się, czy przypadkiem nie powiedział za dużo. W tym samym czasie podążał dalej do miasta.
Vader: Miasto jest już bardzo blisko. Jakieś pół kilometra przed Wami. Dark Lord: Nikt nie był w stanie udzielić Ci jednoznacznej odpowiedzi. Jedni sądzili, że spłonęła, inni, że ją zburzono, a kolejni po prostu nie wiedzieli.
‐A niech to… Szukał karczmy.
Jechał dalej.
Vader: Jesteście pod miastem. Dark Lord: Karczm było pełno.
Wszedł do najbliższej
Dark Lord: Nosiła nazwę “Pod Szczękogryzem.”
Wszedłem, i podszedłem do karczmarza
Dark Lord: Nie udało się. Głównie dla tego, że przy ladzie była spora kolejka.
Więc czekał.
Dark Lord: Jeśli chce czekać godzinę lub więcej to może czekać.
Czekał.