Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Wszedł do miasta, i szukał chaty swojego ojca.
Vader: ‐ Zadanie? Ciekawe… ‐ powiedziała nie odzywając się już więcej. Dark Lord: Powinna być tam gdzie zawsze. Ale jej nie było.
Pytał mieszkańców co się stało z chatą.
Zastanawiał się, czy przypadkiem nie powiedział za dużo. W tym samym czasie podążał dalej do miasta.
Vader: Miasto jest już bardzo blisko. Jakieś pół kilometra przed Wami. Dark Lord: Nikt nie był w stanie udzielić Ci jednoznacznej odpowiedzi. Jedni sądzili, że spłonęła, inni, że ją zburzono, a kolejni po prostu nie wiedzieli.
‐A niech to… Szukał karczmy.
Jechał dalej.
Vader: Jesteście pod miastem. Dark Lord: Karczm było pełno.
Wszedł do najbliższej
Dark Lord: Nosiła nazwę “Pod Szczękogryzem.”
Wszedłem, i podszedłem do karczmarza
Dark Lord: Nie udało się. Głównie dla tego, że przy ladzie była spora kolejka.
Więc czekał.
Dark Lord: Jeśli chce czekać godzinę lub więcej to może czekać.
Czekał.
Dark Lord: A wiec czekałeś, a kolejka nadal się nie zmniejsza.
Podszedł do Paladynów.
Michał: Zatrzymało Cię dwóch Paladynów. Imię, nazwisko, stan społeczny, miejsce pochodzenia i cel przybycia do miasta? ‐ zapytał jeden standardowo.
Wyszedł z karczmy, i poszedł do drugiej
Dark Lord: Trafiłeś do gospody “Pod Czarnoskrzydłym.”