‐Nic… wiesz co? Myślałem nad powrotem na wyspę i stwierdzenia, że kobieta zginęła. Tak po prostu. Nie wyglądał na dobrego maga, raczej na ucznia, czy pozera.
Kieł właśnie zbierał się po skończonej rozmowie z jednym z tutejszych katów do wydzierania informacji z jednego z więźniów. Mial farta, że główne siły uderzeniowe Srebrnej dłoni poszły na krucjatę do Hereshu inaszej byłby w ostrych opałach za magię bólu.