Rozejrzał się po karczmie i zaśmiał.
‐Świetna karczma, gdzie nawet nie obsługują… Zapraszam do “Smoczej Jamy”! ‐ Zaprosił jedynego klienta Szczekogryza i powoli skierowal się do wyjścia z karczmy.
Kramów z mięsem było sporo, a ryzyko złapania na kradzieży było tu takie samo jak przy innych ‐ pół na pół.
Hejter:
//W sumie to nie mam na co odpisać.//
Podszedł nieco bliżej kramu gdzie było więcej osób i była większa szansa na kradzież. Czekał na moment, gdy sprzedawca będzie rozmawial z klientem a sami klienci będą czymś zajęci.
Hejter:
//Jeśli jest na piętrze, to raczej nie.//
Bóbr:
Na ogół klienci stali w kolejce, więc gdy jeden z nich i sprzedawca byli zajęci to pozostali mogli Cię łatwo nakryć.