Miasto Hammer

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Potrafisz zadać więcej pytań na raz? Nie potrafisz zaczekać na odpowiedź na jedno?

[Kubeł1001]

pan_hejter

‐ potrzebuje dokładnego opisu mierze siły na zamiary ‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Trzy czerwonoskóre sku*wysyny, każdy miał chyba z dwa metry, uzbrojeni po zęby… No Orkowie, no! W Hammer wielu ich nie spotkasz. No, może poza Cudgelem. Inkwizytor Światła, znajomy większości Kapłanów i Paladynów, jedna z większych szych po tej stronie kontynentu.

[Kubeł1001]

pan_hejter

‐ Z inwizycją nie walcze ‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ I dobrze, bo nikt nie walczy. Gnoje ostatnio wyrżnęli tu całą wieś, właściwie nie wiem czemu.

[Kubeł1001]

pan_hejter

‐ Czyli możesz podejżewać że te orki mają znajomości z tym Cudgelem? ‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Gdzieeee tam. Na ch*je Ci te teorie spiskowe? Zresztą, idź się go zapytać, na pewno wypali Ci mordę jak wszystkim innym.

[Kubeł1001]

pan_hejter

‐ Pop rostu nie chce wchodzić temu gościowi w drogę. Podejrzewasz kogoś o te zlecenie? ‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Już mówiłem, że nie.

[Kubeł1001]

pan_hejter

‐ masz tu jakichś wrogów? ‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jak każdy karczmarz.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Valeria zbliżyła się do bram, była zmęczona po podróży wszak mieszkała u wuja, a wieś w której był jego dom, nie była najbliżej.
‐Ale wielki mur… ‐ powiedziała do siebie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Rzekłaś to, a mury rzeczywiście były olśniewające. Nie tylko wysokie i grube, co zawdzięczały kilku latom budowy i nadzorowi krasnoludzkich specjalistów, ale też w całości białe, nie przez tynk czy farbę, ale był to naturalny kolor kamieni, z jakiego wzniesiono mury. Teraz odbijały promienie popołudniowego słońca, dając iśćcie wspaniały efekt.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Dziewczyna poszła w stronę wejścia do miasta.
‐Ah… To musi być piękne miasto, skoro już z daleka widać jego industrialne piękno.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Powiedziałaś to, a pod bramą stali dwaj Paladyni Srebrnej Dłoni, którzy kontrolowali ruch z i do miasta, ale też prezentowali się świetnie, a zwłaszcza ich zbroje.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Łał… Oni są świetni, co jeszcze jest tutaj pięknego…‐ pomyślała, po czym podeszła do obu strażników.
‐Um… Mogłabym wejść do miasta, mości panowie? ‐ spytała się grzecznie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Popatrzyli po sobie, a jeden, zamiast standardowego zestawu spytał:
‐ A czemu podróżujesz sama? Nie wiesz, że ostatnio roi się w Verden od bandytów?

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Valeria uśmiechnęła się szyderczo.
‐Bandytów, ja tu żadnych nie widzę, ale jak zobaczę to będą ziemię gryźć ‐ powiedziała, a po tych słowach, złapała symbolicznie miecz, nie wyciągając go.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wzruszyli ramionami, a płyty ich pancerzy zachrzęściły.
‐ Imię, nazwisko, miejsce pochodzenia, status społeczny i cel przybycia do miasta? ‐ zapytał drugi, teraz bardziej standardowo.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Valeria Ziath, pochodzę z wsi, niedaleko stąd. Przyjechałam tu, bo chciałam obejrzeć miasto i wuj mi dał złoto, żebym sobie coś kupiła. ‐ powiedziała zdenerwowana do strażników.