Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐Nie, może mi pan pokazać gdzie jest?
‐ Phi sam bym go powoesił za jaja ‐ powiedział do siebie po czym zawołał z ironią ‐ powodzenie w prowadzeniu karczmy, niezły z ciebie jajcarz ‐
Bóbr: Najwidoczniej się spieszył, bo zamiast pokazać, tylko wytłumaczył. Ale masz już ogólne pojęcie, gdzie to może być. Hejter: No więc zażartowałeś, on raczej nie odpowiedział, a Tobie nie opłaca się tu już stać.
Zadowolony udał się do gildii magów.
//Zmiana tematu. Powiem, gdy będziesz na miejscu.//
Wyszedł i poszedł do drugiej karczmy tej którą polecał mu drugi karczmarz.
//Zmiana tematu. Zaczynasz.//
Szukał jakiejś karczmy z szopą.
Szop nie miała żadna, ale “Czarnoskrzydły” posiadał sporą stajnię.
Więc poszedł do czarnoskrzydłego
Ciężko byłoby nie trafić, w końcu to jedyny wymalowany na czarno budynek w mieście…
Więc tam podszedł
No i trafiłeś.
Otworzył drzwi i obejrzał się po klientach po czym zawołał. ‐ ile kosztuje stajnia i nocleg? ‐
Klientów nie było wielu. ‐ Za stajnię pięćdziesiąt, a za pokój dwadzieścia. ‐ odparł karczmarz stojący za ladą.
Wybrał 70 monet z mieszka podszedł do lady postawił i wrócił uwiązać wierzchowca.
Dziewczyna zaczęła iść bezcelowo w głąb miasta, aż coś ją zaciekawi.
Hejter: Stajnia była pusta, więc zrobiłeś to bez większych problemów. Taczka: No więc idzie, zależy co uznaje za ciekawe.
Zauważyła ratusz i zaczęła się kierować w jego stronę.
Gdy to zrobił siadł przy stile i zawołał do karczmarza ‐ piwo i coś do jedze ia ‐