Logo

    Wieloświat

    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Szukaj
    • Kategorie
    • Ostatnie
    • Użytkownicy
    • Grupy

    Hrabstwo Nagren

    Elarid
    3
    425
    2414
    Załaduj więcej postów
    • Najpierw najstarsze
    • Najpierw najnowsze
    • Najwięcej głosów
    Odpowiedz
    • Odpowiedz, zakładając nowy temat
    Zaloguj się, aby odpowiedzieć
    Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
    • Kubeł1001
      Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

      Jedno z dwudziestu hrabstw, na jakie podzielone jest (między innymi) Cesarstwo Verden. Położone jest na południu kraju, sąsiadując z Marchią Droburską.
      Hrabstwo jest średniej wielkości, ale nie należy do najbogatszych. Próżno szukać tu ośrodków handlowych pokroju Gilgasz czy Imalin, nie ma też żadnych większych bogactw naturalnych, więc kopalnie rudy żelaza, węgla czy srebra można wymienić tu na palcach jednej ręki. Mimo to jest dość ważnym dla całego kraju, ponieważ nazywane jest niekiedy “spichlerzem Cesarstwa”. Gdy Cesarz przejął Księstwo Hobbitów, jego rola została zmarginalizowana, acz od chwili, gdy ziemie te zostały utracone na rzecz Mrocznych Elfów, a Cesarstwo musiało zacząć mierzyć się z kolejnymi wrogami, potrzebne były wielkie zapasy żywności dla mobilizującej się armii, której blisko jedną piątą dostarcza właśnie to hrabstwo(!).
      Jest tu ledwie kilka miasteczek, a jedynym większym jest Nagren, siedziba lokalnego hrabiego. Pozostałe osady to większe i mniejsze wsie, których mieszkańcy trudnią się uprawą roli, głównie zbóż, warzyw i, na mniejszą skalę, owoców oraz hodowlą zwierząt, przede wszystkim drobiu, świń, owiec, kóz, krów i koni. Wielka rzeka Nene przecina hrabstwo niemalże na pół, umożliwiając zasilanie jej nurtem licznych młynów, a także łowienie ryb, nawożenie pól czy wydobywanie torfu w Sennych Moczarach, otaczających dolny bieg rzeki.
      Mimo bliskości orczego państwa, hrabstwo nigdy nie było nadmiernie zagrożone, chroniły je zawsze wojska, zamki i ziemie sąsiedniej Marchii Droburga, więc w samym hrabstwie nie ma nawet zamków, tylko kilka wsi posiada proste fortyfikacje do ochrony przed rabusiami i dzikimi zwierzętami, jedynym naprawdę ufortyfikowanym miejscem jest stołeczne Nagren oraz kilka grodów i fortów rozrzuconych po hrabstwie, strzegących co ważniejszych miejsc, takich jak przesieki, brody czy główne trakty, acz nie są one zbyt wymagającym przeciwnikiem, ponieważ… brakuje im obrońców! Jedynymi żołnierzami Cesarstwa jest kilkuset zbrojnych, wspieranych przez zaciężnych najemników, stanowiących osobistą gwardię hrabiego Nagren, którzy zwykle służą jako wsparcie i odwody dla Marchii Droburskiej, biorąc udział w granicznych starciach z Orkami, co sprawia, że są dość doświadczonymi wojownikami. Niestety, pozostali żołnierze hrabstwa, to właściwie żadni żołnierze, a pospolite ruszenie chłopów, dość liczna, ale i tak słaba, Milicja oraz nieco pomniejszych band najemników, ponieważ hrabstwo od lat jest jednym z ich ulubionych miejsc stacjonowania, ze względu na praktyczny brak zagrożenia (czasem trafiają się tylko wilki, niedźwiedzie czy rabusie) i fakt, że za odpoczynek i nie robienie absolutnie nic hrabia i tak wypłaca im należne złoto.
      Nikt jednak nie przewidział, że Orkowie mogą obejść ochronną Marchię Droburga i zaatakować samo hrabstwo, używając w tym celu rzeki Nene. Jednakże orcza flota nigdy nie była stosunkowo groźna, Zielonoskózy rzadko kiedy wykorzystywali rzeki do transportu wojsk, a żaden taki incydent nigdy wcześniej nie miał miejsca…

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
      • Kubeł1001
        Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

        avatar Kuba1001 Kuba1001

        Zohan:
        Wraz ze swoimi chłopakami, bandą Agraga Wybebeszacza oraz nowymi ludzkimi pracodawcami pokonałeś trwającą dwa tygodnie drogę rzeką Nene, opuszczając ostatecznie ziemie swego ludu. Przez całą podróż nie działo się nic ciekawego, teraz podobnie, i dopiero drugiego dnia włóczenia się po rzece odziani w czerń ludzie znaleźli odpowiednie miejsce, aby wylądować. Zarzucili kotwicę, zrzucili trapy i kazali Wam ruszać na zwiady, korzystając z tego, że jest już późne popołudnie, a więc nie powinniście zostać zauważeni i macie szanse wrócić przed zmrokiem. Wedle instrukcji, jakie Wam przekazano, macie unikać angażowania się w walkę, chociaż tej też podobno ma być mało, więc jesteście tu głównie dla złota od ludzi, łupów i niewolników, którymi obiecali się z Wami podzielić. Tak czy siak, ze swoimi Orkami ruszyłeś jedną grupą, Agrag podzielił swoich podwładnych na cztery mniejsze oddziały i również rozesłał na zwiad. Nie wiesz, jak im się wiedzie, ale przedzierając się lasem zauważyliście sporo świateł na polanie. Jak się okazało, były to rozstawione na całej jej długości pochodnie, które oświetlały jakąś imprezę wieśniaków, których było nawet kilkudziesięciu, głównie nastolatków oraz dorosłych w młodym i średnim wieku, rzecz jasna obu płci we wszystkich wypadkach. Okazja wydaje się idealna, nic tylko wracać na okręt i powiadomić resztę, bo we trzech niewiele zdziałacie.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
        • Kubeł1001
          Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

          avatar Zohan666 Zohan666

          ‐ Się ludki bawią w najlepsze, ale nie potrwa to długo. Wracamy zdać raport. ‐ Wyszeptał do bandy i zaczął iść w kierunku okrętu.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
          • Kubeł1001
            Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

            avatar Kuba1001 Kuba1001

            Twoi kompani pokiwali ochoczo głowami, wiedząc że im szybciej się tym zajmą, tym szybciej będą mogli tu wrócić w celu wiadomym. Bez problemu wróciliście na okręt, gdzie poza ludźmi byli też pozostali Orkowie. Swoją drogą, ciekawe co im się trafiło, prawda?

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
            • Kubeł1001
              Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

              avatar Zohan666 Zohan666

              Wstrzymał się z raportem i poczekał aż dowie się jakiś informacji od innych orków.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
              • Kubeł1001
                Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                avatar Kuba1001 Kuba1001

                Mówili o kilku wioskach, jakby opuszczonych, co potwierdzałoby Twoje przypuszczenia, że na tamtym weselu czy innej uroczystości zgromadzili się wszyscy mieszkańcy przynajmniej kilku spośród okolicznych wsi.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                • Kubeł1001
                  Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                  avatar Zohan666 Zohan666

                  ‐ Niedaleko na polanie zebrało się kilkudziesięciu ludzi i jakąś balangę mają czy ch*j wie co. Dużo młodych i trochę bab, strażników nie widziałem.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                  • Kubeł1001
                    Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                    Herszt odzianych w czerń ludzi skinął głową z aprobatą.
                    ‐ Świetnie. ‐ skomentował tylko. ‐ Ruszajcie tam jak najszybciej, wszyscy. Poślę z Wami część moich ludzi. Pamiętajcie, że musicie schwytać jak najwięcej ludzi, przede wszystkim młodych, zdrowych i silnych. Starców, kaleki, chorych i młode dzieci zabijcie. Jeśli ktoś będzie miał szanse uciec to jego również zgładźcie, nie może być świadków. Wszystkich ludzi przyprowadzicie z powrotem tutaj, wtedy wybierzecie sobie trochę kobiet na własny użytek. Ruszajcie.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                    • Kubeł1001
                      Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                      avatar Zohan666 Zohan666

                      Poszedł tam, gdzie wcześniej był i czekał na rozkazy.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                      • Kubeł1001
                        Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                        Dość szybko wróciliście na polanę, gdzie zabawa trwała w najlepsze: Płonęły ogniska, wokół których tańczyli ludzie, stały długie stoły zastawione obficie jadłem i napojami, wszyscy się bawili i weselili, a przynajmniej na razie… Niemniej, Orkowie otoczyli polanę i choć daleko im było do zwinnych ludzi w czerni, to nikt nie zwracał uwagi na otoczenie na tyle, aby ich zauważyć. Najwidoczniej to Wam przypada brudna robota, ludzie dobyli jedynie kusz i strzał, najpewniej po to, aby zabić każdego, kto będzie mieć szansę na ucieczkę.
                        ‐ Naprzód. ‐ rzucił w Twoją stronę jeden z nich, wskazując na bawiących się i ucztujących wieśniaków. ‐ Pokażcie, ile jesteście warci.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                        • Kubeł1001
                          Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                          avatar Zohan666 Zohan666

                          Ryknął najgłośniej jak tylko mógł, a potem ruszył przez polanę. Najpierw szedł, a potem zaczął biec z toporem w prawej dłoni i z tarczą w lewej, aby jakiś ludzki ch*jek nie miał nad nim przewagi.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                          • Kubeł1001
                            Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                            avatar Kuba1001 Kuba1001

                            Żeby którykolwiek z ludzi miał nad Wami przewagę potrzebny byłby cud, to zwykli wieśniacy, do tego przerażeni, bo o ile sąsiednie ziemie Cesarstwa zabezpieczały ich przed najazdami Orków, to czasem jakaś mniejsza grupa się przedarła, robiąc to, co wychodzi zielonoskóym najlepiej. Niemniej, pierwszym, który się nawinął, był jakiś wieśniak, młody, może dwudziestoletni, otępiały z przerażenia.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                            • Kubeł1001
                              Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                              avatar Zohan666 Zohan666

                              Zielonemu przypomniało się, że miał nie zabijać przyszłych niewolników, więc walnął nie za mocno w człowieczka, ale na tyle mocno, aby ten stracił przytomność i ruszył dalej na je**nych ludzi.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                              • Kubeł1001
                                Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                avatar Kuba1001 Kuba1001

                                Mężczyzna zwalił się jak długi u Twoich stóp, konkretnie oszołomiony, ale na pewno dalej żywy, na jego nieszczęście, bo lepiej byłoby teraz zginąć, niż resztę życia spędzić w okowach. Niemniej, zauważyłeś że Twoim kompanom idzie równie dobrze, strach, przerażenie i element zaskoczenia robią swoje, niwelując Waszą niewielką liczbę. Jak na razie uciekło tylko kilku ludzi, a i tak większość została ustrzelona przez ludzkich kuszników i łuczników kryjących się w okolicy lub zraniona na tyle, że nie mogli dalej uciekać.
                                Idąc dalej, natrafiłeś na całkiem urodziwą, choć już niemłodą, chłopkę, z przerażeniem ściskającą dwoje swoich dzieci, córkę i syna, mających na oko z pięć lub sześć lat. Widząc, że idziesz w ich kierunku, starała się jakoś osłonić je własnym ciałem przed wielkim zielonym monstrum, którym dla niej byłeś.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                • Kubeł1001
                                  Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                  avatar Zohan666 Zohan666

                                  Zatrzymał się i uśmiechnął się od ucha do ucha, aby jeszcze bardziej ją przestraszyć. Ruszył powoli z uśmiechem na swych zielonych ustach i powiedział:
                                  ‐ Chcesz za nie zdychać, ku*wo?

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                  • Kubeł1001
                                    Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                                    Brak odpowiedzi, chyba że liczysz jako takową przerażony krzyk kobiety oraz płacz jej dzieci, jeszcze mocniej wtulających się w matkę, która zaczęła szeptać im coś do uszu. Chwilę później dzieciarnia zaczęła uciekać w jedną stronę, a chłopka ruszyła w inną, licząc, że odciągnie Cię w ten sposób od swoich pociech.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                    • Kubeł1001
                                      Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                      avatar Zohan666 Zohan666

                                      Choć jest początkującym praktykantem w magii elektryczności i pewne rzeczy związane z nią mu nie wychodzą, to posłał błyskawicę w stronę chłopki, a jeżeli nic to nie dało, to pobiegł za nią.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                      • Kubeł1001
                                        Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                                        Znając jedynie podstawy, nie miałeś co liczyć na łańcuch piorunów, metodycznie mordujący i ogłuszający wszystkich wieśniaków w okolicy, ale pojedynczy piorun był dość dobry jak na te skromne początki. Gdy podszedłeś do kobiety, miałeś pewność, że choć padła, to na pewno żyje, acz jest nieprzytomna.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                        • Kubeł1001
                                          Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                          avatar Zohan666 Zohan666

                                          Poszukał jakiegoś sznura i związał jej ręce oraz nogi, aby nigdzie nie uciekła. Gdy to zrobił, to ruszył w stronę dzieciaków, które uciekły.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                          • Kubeł1001
                                            Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                            avatar Kuba1001 Kuba1001

                                            Sznura nie znalazłeś, ale pocięte nożem paski z jej odzieży sprawiły się równie dobrze, przy okazji odsłaniając jej dość jędrne i kształtne piersi, rzecz jasna jak na swój wiek i fakt posiadania dwóch gówniarzy. Niemniej, jeśli o nich mowa, to kobieta spełniła swoje zadanie, ponieważ nie mogłeś znaleźć ich w tłumie przerażonych wieśniaków i dzikich Orków.

                                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                            • Kubeł1001
                                              Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                              avatar Zohan666 Zohan666

                                              Najwyżej kto inny je złapie albo kusznicy ustrzelą. Wziął się do roboty i znowu zaczął ganiać za wieśniakami, łapać ich, wiązać i tak z kolejnym.

                                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                              • Kubeł1001
                                                Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                avatar Kuba1001 Kuba1001

                                                Wspólnymi siłami udało się Wam schwytać niemalże wszystkich. Choć nie należałeś do najbystrzejszych przedstawicieli swojej rasy, to domyślałeś się, że jest tutaj kilkadziesiąt kobiet, mężczyzn i nastoletnich dzieci. Kilkanaście innych osób zostało zabitych przez kuszników podczas próby ucieczki, niemalże drugie tyle zginęło z Waszych rąk, głównie były to dzieci i starcy, ale też chorzy, kalecy i kilku tych mężczyzn, którzy stawiali zbyt wielki opór.
                                                Ludzcy kusznicy wyłonili się z mroku, z widocznym zadowoleniem obserwując swoje łupy.
                                                ‐ Zajmijcie się transportem, my tu posprzątamy. ‐ powiedział jeden z nich do Ciebie i pozostałych Orków, mając oczywiście na myśli zabranie schwytanych ludzi na okręt łowców niewolników, do czego mogliście wykorzystać nieliczne wozy lub siłę własnych mięśni.

                                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                • Kubeł1001
                                                  Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                  avatar Zohan666 Zohan666

                                                  Zaczął upychać jak najwięcej ludzi na wozy, a jak już brakło miejsca, to kazał im iść przy nich. Podczas powrotu obserwował przyszłych niewolników i pilnował, żeby przypadkiem jakiś nie spróbował uciec.

                                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                  • Kubeł1001
                                                    Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                                                    Kilku próbowało, efekt był mierny, i zwykle kończyli później na wozach, ze złamanymi nosami, guzami na głowie i bez przytomności. Po dwóch takich kursach, udało się Wam załadować wszystkich do obszernych ładowni okrętu, gdzie zmieści się w cywilizowanych warunkach jeszcze pięćdziesiąt osób, ale najpewniej nikt nie będzie zawracać sobie głowy takimi szczegółami i do końca rajdu trafi tu nawet kilkuset kolejnych pechowców.
                                                    Zaczęło świtać, więc gdy wrócili ostatni ludzcy kusznicy, okręt od razu odbił od brzegu, płynąc pod prąd, gdzie schronił się w niewielkiej zatoczce, która dawała mu choć częściową ochronę przed ewentualnymi gapiami. Jednakże postój trwał tylko kilka minut, jak powiadomił Was dowódca jednostki, wrócicie tu, za kilka godzin, teraz łowcy chcieli wykorzystać jak najwięcej zaskoczenia, by pojmać kolejnych wieśniaków.

                                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                    • Kubeł1001
                                                      Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                      avatar Zohan666 Zohan666

                                                      Czyli powtórka jak wcześniej? No dobra, to znowu zaczął szukać jakieś wiochy ze swoją bandą.

                                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                      • Kubeł1001
                                                        Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                                                        Tym razem było łatwiej, bo najbliższa wioska znajdowała się przy rzece, a do tego miała nawet własną plażę, więc okręt zacumował nieopodal. Musicie zeskoczyć do wody, sięgającej tu Wam do pasa i wejść na plażę, gdzie widzicie sieci, wiosła, łódki rybackie i tym podobne. Wtedy pozostaje dostać się do samej wioski i spacyfikować ją jak najszybciej, bez zbędnych hałasów, które mogłyby zaalarmować resztę.

                                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                        • Kubeł1001
                                                          Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                          avatar Zohan666 Zohan666

                                                          Więc wskoczył do wody ze swoimi towarzyszami i potem wyszedł na plażę. Gdy już był na plaży, to zaczął się skradać w stronę wioski.

                                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                          • Kubeł1001
                                                            Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                            avatar Kuba1001 Kuba1001

                                                            Skradanie się nie było Twoją mocną stroną. Tak jak żadnego Orka. Dlatego już po kilku chwilach takiego błaznowania dało się słyszeć znajomy okrzyk:
                                                            ‐ Na pohybel sku*wesynom!
                                                            Nie wiedziałeś, który Ork krzyknął, ale po chwili po całej okolicy poniosły się podobne wrzaski, a wraz z nimi ruszyli Orkowie, wyłamując drzwi chat i wchodząc do środka w celu wiadomym.

                                                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                            • Kubeł1001
                                                              Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                              avatar Zohan666 Zohan666

                                                              Skoro oni już zaczęli to robić, to on też musi! Wbił do najbliżej chaty, do której z żadnych orków nie wszedł jeszcze, i zaczął swoje ‐ łapanie ludzi.

                                                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                              • Kubeł1001
                                                                Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                avatar Kuba1001 Kuba1001

                                                                Jak mogłeś się spodziewać, okrzyki i ogólny raban na zewnątrz obudziły już ludzi w środku, a na dodatek wieśniacy zwykle wstawali o świcie, więc w środku zastałeś kobietę z niemowlęciem, wspinającą się po drabinie na poddasze. Aby mogła wejść na górę i wciągnąć ją za sobą, jej mąż, chłop w sile wieku, zastąpił Ci drogę, trzymając pewnie siekierę, którą od razu zamachnął się na Twoją głowę, choć pewnie wiedział, że ma małe szanse na zwycięstwo, bardziej liczyła się gra na czas.

                                                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                • Kubeł1001
                                                                  Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                  avatar Zohan666 Zohan666

                                                                  W ostatniej chwili złapał za trzonek siekiery chłopa i go odepchnął do tyłu, a potem zamachnął się swoim toporem w kierunku jego głowy.

                                                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                  • Kubeł1001
                                                                    Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                                                                    Ostrze weszło gładko, pewnie nawet uchwyciłbyś wyraz zdziwienia na jego twarzy tuż przed śmiercią, gdyby nie to, że wziąłeś na tyle silny zamach, aby przerąbać całą czaszkę na pół, ostrze Twojej broni zatrzymało się dopiero na styku głowy z tułowiem. Jednakże chłop wypełnił swoją powinność, jego żona ze swoim szkrabem zdołała wspiąć się na górę i wciągnąć za sobą drabinę.

                                                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                    • Kubeł1001
                                                                      Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                      avatar Zohan666 Zohan666

                                                                      Zostawił ją na razie i poszedł łapać innych ludzi.

                                                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                      • Kubeł1001
                                                                        Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                                                                        Większość wieśniaków nie radziła sobie tak sprawnie, jak ci, których spotkałeś, więc bez większego trudu złapałeś i ogłuszyłeś dwie kolejne kobiety oraz młodego mężczyznę.

                                                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                        • Kubeł1001
                                                                          Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                          avatar Zohan666 Zohan666

                                                                          Związał ich i poszedł sprawdzić czy ta baba z tym małym ku*wiem dalej siedzą na dachu.

                                                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                          • Kubeł1001
                                                                            Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                            avatar Kuba1001 Kuba1001

                                                                            Nic nie wskazywało na to, żeby gdzieś się wybierali.

                                                                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                            • Kubeł1001
                                                                              Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                              avatar Zohan666 Zohan666

                                                                              To powrócił do czynności, jakimi było łapanie zasranych wieśniaków.

                                                                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                              • Kubeł1001
                                                                                Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                avatar Kuba1001 Kuba1001

                                                                                Nie licząc tego incydentu, pacyfikacja poszła sprawnie, a okręt zbliżył się nieco, aby ułatwić Wam transport jeńców na pokład. Gdy skończycie, zostaną tylko puste chaty, które część Orków już zaczęła rabować, głównie z jedzenia, bo mieli dość sucharów, suszonego mięsa i wędzonych ryb, które musieliście jeść podczas podróży, a tu było coś świeżego, choćby i mdłe warzywa. Może i nie mięso, ale chociaż Wam zęby nie powypadają. Poza chatami będą też trupy i opcjonalnie kobieta z bachorem, która może zaalarmować innych wieśniaków albo nawet jakąś armię, o ile te ludzkie chuchra mają tu coś takiego.

                                                                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                • Kubeł1001
                                                                                  Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                  avatar Zohan666 Zohan666

                                                                                  Ch** z tą babą. Rozkazał Drobrrahowi i Zawhdurgowi, aby szukali jakiś książek i gdy je jakieś znajdą, to mają mu je przynieść. Samemu też ruszył dupę i zaczął przeszukiwać chaty.

                                                                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                  • Kubeł1001
                                                                                    Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                                                                                    Niepiśmienni chłopi nie składowali książek, więc nic nie znaleźli. Ty podobnie. W chatach zaś znalazłeś nieco żywego inwentarza, świeżych warzyw i owoców, wędzonych i smażonych ryb, naczyń, narzędzi i tym podobnych, a do tego dość ciężko było Ci wygrzebać stąd jakieś pieniądze, znalazłeś ledwie kilka ukrytych na czarną godzinę złotników.

                                                                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                    • Kubeł1001
                                                                                      Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                      avatar Zohan666 Zohan666

                                                                                      A to ch*je jene z tych wieśniaków, jenych nieuków. Nawet taki tępy ork jak on, potrafi czytać i ba, nawet coś tam pojmuje w magii elektryczności. Zaczął żreć wszystko co jadalne.

                                                                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                      • Kubeł1001
                                                                                        Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                                                                                        Nie było to smaczne, w końcu warzywa i inne owoce to nie mięso, ale zawsze coś, zwłaszcza po tak długiej harówce. Niemniej, lepiej byłoby napychać tym jakiś worek, a nie brzuch, bo gdy tylko skończy się załadunek jeńców, będziecie musieli płynąć dalej, ku kolejnej osadzie, a jeśli zamarudzisz tu zbyt długo, to w pospiechu tam na pokładzie okrętu mogą o Tobie zapomnieć…

                                                                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                        • Kubeł1001
                                                                                          Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                          avatar Zohan666 Zohan666

                                                                                          Więc poszukał jakiegoś worka albo małej beczki i zaczął ładować całe jedzenie.

                                                                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                          • Kubeł1001
                                                                                            Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                            avatar Kuba1001 Kuba1001

                                                                                            I tak opróżniłeś całą chłopską spiżarnię do jednego worka, co z jednej strony jest trochę smutne, ale przecież nie dla Ciebie, zwłaszcza że pomiędzy warzywami i owocami odnalazłeś też nieco szynki i słoniny, prawdziwego jedzenia według każdego Orka, bo z mięsa.

                                                                                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                            • Kubeł1001
                                                                                              Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                              avatar Zohan666 Zohan666

                                                                                              Wziął worek pod pachę i poszedł tam, gdzie się orkowie zbierali i przy okazji znowu zobaczył co u chłopki.

                                                                                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                              • Kubeł1001
                                                                                                Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                                avatar Kuba1001 Kuba1001

                                                                                                Dopadli ją, a sądząc po niemowlęcych zwłokach niedaleko chaty, jej dzieciaka również. Potrzeba było do tego kilku zielonych debili, aby dostać się do jej kryjówki przez kryty strzechą dach chaty.
                                                                                                Po zaokrętowaniu się na pokładzie, popłynęliście w dalszą drogę, ku kolejnej wiosce, a w międzyczasie jeden z odzianych w czerń ludzi zebrał Was na naradę:
                                                                                                ‐ Nie ma już żadnych szans na to, aby udało nam się tak łatwo zdobywać kolejne wioski, nie są one zwyczajnie w zasięgu naszego okrętu. Dlatego wysadzimy Was na pobliskiej plaży i zaczekamy, aż zdobędziecie najbliższą wioskę. Jest nieco ufortyfikowana, ma kilka wieżyczek, bramę i palisadę, ale obsadzają je chłopi i Milicjanci, a więc nic, z czym moglibyście nie dać sobie rady. Po jej zdobyciu, będzie to Wasza baza wypadowa do kolejnych ataków. Nie mamy już wiele miejsca w ładowni, a to będzie spora osada, więc będziemy musieli odpłynąć i pozbyć się niewolników, aby wrócić po kolejną partię. Do tego czasu róbcie, co Wam się żywnie podoba, ale bądźcie ostrożni, bo choć nie napotkaliście na razie żadnego oporu, możecie spotkać nieco cesarskich żołnierzy i wielu najemników, którzy lubią stacjonować w tym hrabstwie… Na razie to by było na tyle, powodzenia. Kwestię wynagrodzenia omówimy po zajęciu osady.

                                                                                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                                • Kubeł1001
                                                                                                  Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                                  avatar Zohan666 Zohan666

                                                                                                  – Cesarzykom odpie**olę łby z ich karków, a potem je zamoczę w beczce z moimi szczynami. – chwilę pomyślał, ale trochę się to wydłużyło. – A skąd mamy mieć pewność, że wrócicie po następnych?

                                                                                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                                  • Kubeł1001
                                                                                                    Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                                                                                                    ‐ Dlatego, że potrzebujemy następnych. Zresztą, jak na razie sprawdzacie się na tyle dobrze, że warto byłoby wrócić tylko po Was, nawet gdybyśmy musieli potem uciekać bez niewolników.

                                                                                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                                    • Kubeł1001
                                                                                                      Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                                      avatar Zohan666 Zohan666

                                                                                                      //Goblin i ork, których spotkał w karczmie, są na statku?//

                                                                                                      – Dobra, kuwa. Jak nas zrobicie w malutkiego chja, to was znajdę i zrobię to samo co z cesarzykami.

                                                                                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                                      • Kubeł1001
                                                                                                        Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                                                                                                        //Ork i jego banda, Goblin ze swoimi miał inne zlecenie i nie chciał do Was dołączyć.//
                                                                                                        Większość Orków wokół pokiwała głowami, wzniosła jakieś okrzyki lub dodała groźby od siebie, ale mężczyzna jedynie się uśmiechnął, jakby Twoje słowa nie zrobiły na nim żadnego wrażenia.
                                                                                                        ‐ Nie wątpię. A teraz szykujcie się do walki. ‐ odparł i odszedł, zostawiając Was samych.

                                                                                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                                        • Pierwszy post
                                                                                                          Ostatni post