Mroczne Królestwo
-
-
Kuba1001
Ten karkołomny wyczyn jakoś Ci się udał, a Szkielet znieruchomiał. Może nie upadł, ale stał jak stał i nic nie robił. W przeciwieństwie do drugiego, który wykorzystał chwilę Waszej zadumy i zaatakował Riverta oraz jednego z Orków. O ile ten pierwszy zdołał uskoczyć przed jego mieczem, to drugiemu zabrakło szczęścia i zginął od ciosu topora. Drugi Ork, napędzany gniewem po stracie towarzysza, zaspał przeciwnika ognistymi kulami, dając Wam czas na przegrupowanie się i dalszą walkę.
-
-
Kuba1001
Ani drgnął, acz oczy zaśmieciły mu się i zmieniły kolor na zielony. Chwilę później ruszył w kierunku wskazanego celu, a najemnicy z ochotą zrobili mu miejsce. Drugi Szkielet wzniósł miecz i topór, aby za jego pomocą zaatakować i Ciebie, i jego, korzystając z faktu, że wciąż siedzisz mu na karku.
-
-
Kuba1001
Przeciwnik Twojego kościanego faworyta był w lepszej sytuacji, gdyż posiadał broń, Twój zaś miał determinację, czy jak tam ten szajs nazywają. Niemniej, zaszarżował dziko, nie przestając nawet z toporem w karku. Później zdołał wyrwać miecz swojemu przeciwnikowi, powalić go i przystawić mu do miejsca, gdzie powinien mieć gardło. Szamotanina i kotłowanina trwała jakiś czas, a później w końcu przeciwnik znieruchomiał bez głowy, zaś drugi Szkielet wyrwał topór ze swojego ciała, podniósł miecz i odwrócił się do Ciebie.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Nie widząc innej opcji, zabrał ciało brata, położył na ziemi i użył Magii, aby je spalić. Później dodał do płonących zwłok nieco własnej krwi z dłoni naciętej nożem, zabandażował ranę i po załatwieniu tej sprawy ruszyliście w drogę powrotną.
//Zmiana tematu, zacznę gdy będziecie na miejscu.// -
Kuba1001
Vader:
//Przepraszam, że tak długo, ale dopiero teraz przypomniałem sobie o tej postaci.//
Wraz z towarzyszącymi Ci Uruk‐Hai dość szybko zapędziłeś się dość daleko od Kresu Nadziei, w odległe rejony Mrocznego Królestwa, gdzie to zatrzymaliście się u stóp potężnego masywu górskiego. Pośród jego poszarpanych szczytów i krawędzi widziałeś gdzieniegdzie resztki blanków, murów i wież, pamiątek po zamierzchłych czasach, gdy nawet tu Krasnoludy wznosiły swoje twierdze. Tak czy inaczej, gdzieś tam jest cel Twojej podróży, grobowiec, a w nim ciało Sargisa Laina, obwieszone artefaktami, których tak pragnął Twój mocodawca. -
-
Kuba1001
Byłoby to dużo trudniejsze, gdyby nie to, że dysponujesz mapą, bez której powinieneś dość sprawnie znaleźć grobowiec tego Wampira. Gorzej, jeśli w środku z jakichś przyczyn nie będzie artefaktów. W końcu pewnie wielu przed Tobą i Kettlosem dowiedziało się o tym miejscu i zgromadzonych tu skarbach, więc mogło spróbować szczęścia w ich zdobyciu… I kto wie, czy tym razem owe szczęście im aby nie dopisało?
-