//No zależy od tego w jaki sposób robisz te magiczne uniki. Bo jak po linii prostej, to będzie leciał prosto jak w mordę strzelił, a jak będziesz śmigać zakosami, to trochę czasu zajmie mu odgadnięcie gdzie się obecnie znajdujesz.//
///Więc napiszę to jeszcze raz, żeby nie przedłużać tego. Dobrze?
Wykonywał uniki w różne miejsca, starając się unikać linii prostej. Starał się obliczyć, ile tak zajmuje ptasiorowi odgadnięcie pozycji Xaviera. Po to, by zadać niespodziewany cios.
No i teleportowałeś się tuż nad niego. A że grawitacja to mściwa suka, to od razu zacząłeś spadać, Twój wybór czy rąbniesz w ziemię czy złapiesz się potwora.
Postanowił się złapać, przy okazji zabezpieczając się mieczem. W sensie jedną ręką sprobować się złapać, drugą wbić miecz by mieć coś stabilniejszego do utrzymania.
No niestety, gdy tylko się złapałeś potwór zaczął wirować i wyginać się jak poje**ny, byleby tylko Cię zrzucić, a więc nie ma opcji, żeby wbić w niego miecz, samo trzymanie się go to już jest wyczyn.