Forteca Paktu Trzech
-
-
Kuba1001
Ogromna sala, w której się znalazłeś, już na pierwszy rzut oka wyglądała na komnatę tego budzącego grozę Mutanta. Czemu? Na stojaku naprzeciwko wejścia wisiały elementy jego zbroi płytowej, zaś ściany pokrywały różne rodzaje oręża, jakiego używał, bądź różnorakich trofeów po zabitych wrogach, nie wyłączając spreparowanych głów. Uzupełniały to zastawione księgami, zapewne o dawnych wojnach czy ogólnie pojętej sztuce wojennej, szafki oraz wielki stół zasłany różnorakimi mapami, nad którymi pochylał się sam generał Tertekan.
-
-
Kuba1001
Po ukłonach generał zaczął się w Was wpatrywać, a po chwili rzucił krótko i beznamiętnie:
‐ Raport.
‐ A więc, o wielki generale Tertekanie, nasza misja… ‐ zaczęła Wampirzyca, nim pomyślałeś, że mógłbyś ją w tym wyręczyć, ale Mutant machnął prawymi rękoma z zirytowaniem.
‐ Twoją wersję dobrze znam. Wysłuchałem już tylu raportów, że teraz sam potrafiłbym przemienić każdą moją porażkę w zwycięstwo, gdybym musiał tłumaczyć się z niej Paktowi. Ale nie muszę, bo ja nie przegrywam. ‐ warknął, kładąc szczególny nacisk na trzy ostatnie słowa. ‐ Chcę go usłyszeć od niego. -
Vader0PL
Beliar “Kruk” Erererere
Odetchnął głęboko, głównie po to, by głos mu się nie załamał.
‐Wielki generale Tertekanie, odnieśliśmy porażkę w naszej misji. Chociaż udało się doszczętnie zniszczyć Gibelest i przez lata nikt tam się ponownie nie osiedli na większą skalę, to nadal nasze wojska odniosły zwycięstwo tylko nad cywilami i strażą miejską. Regularna armia przetrzebiła nasze szeregi i zmusiła do odwrotu, co Cesarstwo umocni w przekonaniu, że będą w stanie odpierać nasze ataki. Podejrzewam, że jeżeli dojdzie do kolejnego ataku, to będzie trzeba się liczyć z tym, że wojska mogą nie zniszczyć żadnego miasta, natomiast staną od razu do walki z przygotowanymi do tego obrońcami. -
Kuba1001
‐ I co? ‐ zapytał, ale nie Ciebie, tylko Wampirzycę. ‐ Było tak ciężko powiedzieć prawdę? On się nawet nie spocił. A teraz zejdź mi z oczu.
Gdy Twoja towarzyszka wyszła, równie pełna wściekłości na to poniżenie jak i ulgi, że Mutant jej nie zgładził, Tertekan odwrócił się ponownie do Ciebie.
‐ Jakimi siłami dysponowało tam Cesarstwo? -
Vader0PL
Beliar “Kruk” Erererere
‐Głównie prostą lekką piechotą, wyposażoną w kolczugi, przeszywice, zbroje płytowe, lekkie hełmy, tarcze, włócznie i miecze jednoręczne, choć pośród nich pojawiło się kilku wojowników w pełnej płycie, z mieczami dwuręcznymi. Oręż niektórych z żołnierzy w pełnej płycie musiał być zaklęty, gdyż jeden z nich z łatwością pozbawił Gladiusa życia. Dysponowali również łucznikami, kusznikami i kawalerzystami. -
-
-
-
Vader0PL
Beliar “Kruk” Erererere
‐Straciłem setkę kościanych łuczników, dziewięćdziesiąt zombie, czwórkę Wampirów, wszystkie Mutanty, 34 najemników. Pozostało mi 16 najemników, w większości rannych, jeden ranny Wampir, piątka Liszy i piątka Demonów. Wampirzyca dysponowała większymi siłami, więc zapewne odniosła większe straty. ‐ Wziął oddech, by odpowiedzieć na drugie pytanie. ‐ Co do miasta, to była idealna w czasie okazja. Trwał wtedy festyn, a my przedostaliśmy się podstępem przez tylną bramę, podając się za grupę najemników. Przejęliśmy kontrolę nad tylną bramą, podpaliliśmy kilka budynków i uśmierciliśmy napotkane straże. Ponownie korzyść dla nas, gdyż byli pijani. Prawdziwy pogrom rozpoczął się jednak na rynku, gdzie to najemnicy wmieszali się pomiędzy świętujących, by później, po moim rozkazie, rozpocząć walkę. To też się udało, a dalej poszło już szybko. Otwarcie przedniej bramy i wtargnięcie pełnych sił do miasta. Obrońcy nie mieli szans, dali się podejść i zaskoczyć. W walce z wojskiem Cesarstwa to my zostaliśmy zaskoczeni. -
-
-
-
Beliar “Kruk” Erererere
-Tak jest, wielki generale Tertekanie. -
- Przygotuj to, co zostało z Twojego oddziału, do wymarszu i uzupełnij jego skład, żeby być gotowym do ataku, który rozpocznie się za kilka dni. To samo tyczy się Ciebie. - dodał, drugie zdanie kierując do Wampirzycy. - A teraz odejdźcie.
-
Beliar “Kruk” Erererere
Szczerze nawet nie zauważył, kiedy weszła ponownie. Ukłonił się nisko i opuścił jego komnaty, zgodnie z rozkazem. -
Wampirzyca na Ciebie nie czekała, był wściekła, może zażenowana, ale na pewno lepiej było się z nią nie zadawać przez jakiś czas. Zwłaszcza, że masz sporo roboty na głowie, lepiej nie zawieść generała po raz kolejny, bo przed oczyma znowu staje Ci widok jego czterech wielkich łap, którymi najpierw chwyta Cię w uścisku miażdżącym jak imadło, a potem łamie kark czy kręgosłup.
-
Beliar “Kruk” Erererere
Dużo rzeczy na głowie, z tym trzeba się zgodzić. Jak na razie udał się do odpowiedniego miejsca, żeby uzupełnić braki w swoim oddziale.
///Nie wiem, jak tę osobę nazwać. Kwatermistrz? Werbownik? Przydzielacz samobójców? /// -
Dla wspólnego dobra Paktu Trzech i zapewnia siły jego armii, w obrębie fortecy działały dziesiątki Nekromantów, Demonologów i Mutagenistów, którzy tworzyli bądź przyzywali swoje potworki, a także poza twierdzą licznie działali opłacani przez Pakt łowcy niewolników, poszukiwacze składników alchemicznych, łowcy dzikich zwierząt i potworów przeznaczonych do eksperymentów czy zwykłe cmentarne hieny oraz zwykli werbownicy, mamiący umysły najemników i im podobnych wizjami wielkiego bogactwa, choć niektórzy naprawdę zaciągali się nie dla złota, ale sprawy… Aby uzupełnić oddział o odpowiednie jednostki, musisz udać się do jednego z czterech budynków, odpowiadających kolejno za Nieumarłych, Demony, Mutanty i najemników wszelkiej maści, a później albo wziąć to, co jest obecnie wolne, albo złożyć coś na kształt zamówienia, które może lub nie zostać zrealizowane, acz musisz mieć też na uwadze, że raczej nie zadziała to w wypadku najemników, z kapryśnymi Demonami też bywa różnie.