Szczyt Wron
-
Kuba1001
Chłop jeszcze chwilę się wahał, ocierając kilka razy spocone czoło chusteczką wyjmowaną z kieszeni. Szukał też jakichś sprzymierzeńców, drogi ucieczki czy alternatywy, strzelając wokół przerażonym spojrzeniem. W końcu dał za wygraną i westchnął, również opierając dłonie o ladę.
‐ Dobra. Co chcesz wiedzieć, jednoręki? -
-
-
-
Kuba1001
Skinął na Ciebie, abyś nieco się przysunął, po czym sam zrobił to samo i powiedział szeptem:
‐ Wiem, że jest kilku, co pomagają tym buntownikom, dają im jedzenie, czasem schronienie albo informacje. Nie wiem ilu ich jest, znam tylko dwóch: Jakieś dwa kilometry stąd, idąc wzdłuż gościńca, a potem skręcając w las, znajdziecie chatę. Mieszka tam drwal i myśliwy, pomaga im robić pułapki, uczy polować, daje żywność… Drugim jest młynarz, mieszka w wiosce na wschód stąd, w domu przy młynie, nad brzegiem rzeki. Też daje im jedzenie, a poza tym informacje, bo poza mąką robi też piwo, czasem ktoś wpadnie się do niego nachlać, bo sprzedaje taniej niż ja. Więcej nie wiem. -
-
-
-
-
Vader0PL
‐Mamy trzy cele. Pierwszy, powiadomić szefa, co wiemy. Drugi ‐ złapać nasze cele. Trzeci ‐ wrócić i odpocząć. Potrzebuję dwóch ochotników, którzy ruszą i powiadomią szefa. Dalej, połowa z was ruszy z Arthurem po drwala ‐ tu wskazał na mężczyznę z toporem na plecach ‐ A reszta rusza ze mną po młynarza. Pytania? Jak ktoś nie słyszał gadki barmana, to mówię, że drwal mieszka 2 kilometry stąd, ruszycie gościńcem to traficie. Później musicie skręcić w las i znaleźć jego chatę. I nalegam, nasze cele mają zostać przyprowadzone żywe.
-
Kuba1001
Najemników to jednak średnio kręciło, woleli wybierać drugą opcję, gdy mieli wybór “żywy lub martwy”, ale lata służenia w tej bandzie nauczyły ich, że rozkazów z góry się nie kwestionuje. Niemniej, grupa podzieliła się dość sprawnie i już po niecałych dwóch kwadransach znalazłeś się nieopodal młyna, a z Tobą Elfka i trzech kolejnych najemników.
-
-
-
-
-
-
-
-
-