Vader:
Banda najemników zbliżała się brukowanym gościńcem od strony lasu, z dala od jakichkolwiek osiedli ludzkich.
Zero:
Wy również zbliżaliście się do celu, ale tym celem była warownia Stalowych Ludzi.
Vader:
‐ To chłopi. Rasowymi wojownikami nie są, więc chyba wszystkiego.
Zero:
O wiele wcześniej zatrzymali Was zbrojni strażnicy. Jednak nie musiałeś się tłumaczyć. Jeden z najemników postanowił Cię wyręczyć.
Kiwnął głową na znak zgody.
‐Zasadzki, walka bezpośrednia, oraz strzelanie z łuku… i raczej nie pojedyncze, tylko grupowe.
Xavier na głos mówił do siebie, czego warto nauczyć chłopów.
Vader:
‐ W dywany to on zawijał zwłoki. ‐ mruknął najemnik.
Zero:
Czekanie opłaciło się. Straż przepuściła Cię i jedziecie już bez przeszkód do twierdzy.