Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
////Vader0PL zapamięta to.
Wzywa do siebie dowódce najemników, po czym mówi mu, aby posłał najlepszych skrytobójców, jakich ma, aby sprzątnęli straże
To byli zwykli, prości najemnicy, więc skrytobójców to oni mogli co najmniej poudawać.
No to przynajmniej tych, co potrafią zabić kogoś po cichu
Znalazło się dwóch na tyle utalentowanych i odważnych. Lub głupich. Jedno z dwóch.
No to teraz czeka na efekty
Wrócili dość szybko. Mogłeś zastanawiać się czemu, tak szybko, póki nie przekazali raportu: ‐ Żadnych strażników. Wszyscy chyba śpią, czy coś.
‐ Hmm … Więc powinniśmy atakować póki nie są na to przygotowani
Poklask pozostałych potwierdził, że jest to słuszna decyzja.
‐ Więc na co czekacie …
Czekał.
Zero: No i wyruszyli. Vader: Widzisz sporo uzbrojonych drabów, którzy idą do wioski i raczej nie będą się witać.
Liczba, uzbrojenie, pancerz, mają konie, czy tylko ludzie? Oraz szanse procentowe ja + wioska na nich?
Idzie razem z nimi … W końcu musi ktoś nadzorować robotę (czytaj, sam się opierdziela, i patrzy jak inni pracują)
Vader: Ciemno, więc wiesz, że istoty humanoidalne, wszystkie pieszo. Tyle wiesz. A co do wioski… Jeśli jesteś poza nią, a obrońcy śpią, to muszę dawać Ci odpowiedź? Zero: Jak na razie idzie im bez przeszkód.
Za pomocą magii cienia starał się do niej dostać, później jak najszybciej do sołtysa.
No to dalej idzie z oddziałem
Vader: No, udało się. Zero: Teraz stoicie pod bramą i trza coś z tym faktem zrobić.
Zaczął walić w jego drzwi.
‐ Rozbić to … W drzazgi