‐ Nie sądzę, by to się komukolwiek udało… Setki wyszkolonych wojowników wokół budynku, elitarni żołnierze wewnątrz, oraz golemy nie potrzebujące swojego pana do działania
Zaczął ruszać dłonią tak, jakby mówił.
‐Bla bla bla, to mnie nie interesuje. Sprawdźmy, co wygrałeś.
Wychylił się z namiotu.
‐Niech ktoś przyniesie tutaj wiadro wody. Coś rozżarzonego też może być!
FD_God:
‐ W górach. ‐ odparł. ‐ Żeby się do niego dostać, musimy minąć dobrze strzeżony posterunek. Albo i się przez niego przebić, akurat my mamy wybór.
‐Dzięki nim zawsze łatwiej jakoś wejść na górę, a wypadałoby szybko pozbyć się tego całego posterunku, zrabować go i ruszyć dalej, więc raczej bierzemy je ze sobą.