Szczyt Wron

[Kubeł1001]

FD_God

‐Znalezienie kilku ludzi, którzy pomogą takie ruiny czy opuszczony fort przywrócić do porządku też się uda.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pokiwała głową i przekazała Ci mapę, jeszcze z pieczęcią, co znaczy, że nikt jej nie otworzył.

[Kubeł1001]

FD_God

‐A co ja się znam na mapach? Ty ją otwórz i mi powiedz gdzie mielibyśmy ruszyć.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A nie wolisz jej sam otworzyć? ‐ zapytała.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Hmm, nie. Dobrze ci radzę ją otworzyć.‐ Skrzyżował ręce na piersi uśmiechając się nieco złowieszczo pod hełmem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No więc zdarła pieczęć i nic się nie stało.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No to co, mówże gdzie ma nas ponieść.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Rozwinęła mapę, a tam ukazały się tereny całego Elarid, jednak bez podziału na Księstwa czy choćby kontynenty. Zamiast tego zaznaczono tam różne miejsca. Niektóre symbolem wieży, a inne zamku. Przy każdej znajdowały się czaszki w liczbie od jednej do pięciu.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Mniemam iż wieże są zwyczajnie mieszkalne czy też jakieś pomniejsze warownie, a zamki są całkiem silne? A czaszki to coś w rodzaju stopnia zagrożenia?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Potwierdziła skinieniem głowy, bo nic dodawać nie musiała.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Ilość czaszek jest na podstawie czego? Bycia tam czy jednak jakichś pogłosek? Jeżeli tak to możesz opowiedzieć nieco o niektórych, szczególnie tych najgorszych.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nie wiem. ‐ odparła. ‐ Stalowi Ludzie wybierali się tam sami lub kimś się wysługiwali, a ja tylko sporządziłam mapę, nie wiem więcej.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No to masz okazję przeżyć coś ciekawego w swoim nudnym życiu, w najlepszym przypadku więcej niż raz, jedziesz tam z nami.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A jaka jest alternatywa?

[Kubeł1001]

FD_God

Przymilkł tak na chwilę, przysunął swoją głowę do jej głowy i tak przyglądał się jej parze oczu, samemu mogła dostrzec szkarłat jego tęczówek.
‐Śmierć przez tortury.‐ Powiedział jakże krótko i po chwili samemu wycofał swoją głowę. Zatem nie masz zbyt dużego wyboru… No, ale przynajmniej twoje życie stanie się o niebo ciekawsze.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Przez jakiś czas przygryzała dolną wargę, aż spuściła głowę i dała za wygraną.
‐ Dobrze. ‐ powiedziała cicho. ‐ Pójdę z Wami.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Co prawda nieco ponure nastawienie, ale mam nadzieję, że jak już gdzieś dotrzemy to się nieco zmieni, hm?‐ Spojrzał zaraz po swoich. Panowie, zebrać mapy i przygotować się do wyjazdu, ruszamy znaleźć dla siebie jakieś miejsce!

[Kubeł1001]

Kuba1001

Twoi ludzie zaczęli zgarniać wszelkie dostępne mapy, upychając je w podróżnych torbach i sakwach.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Zebrać ogary i ustawić się przy głównej bramie, za moment wyruszamy.‐ Orzekł do nich, po czym czekał aż wyjdą i zostanie sam na sam z ową kobietą. Wiesz, tak sobie nieco pomyślałem i twierdzę, że powinnaś być chociaż odrobinę wdzięczna, zanim oszalejesz to powiem czemu. Otóż zwykła, ludzka banda, która dałaby radę pokonać garnizon broniący to miejsce z pewnością miałby z ciebie dużo inny pożytek, niż my.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A skąd mam wiedzieć, że nie zrobicie tego, tyle że później?