Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐ Więc na co czekasz … Tak trudno się domyślić, że mi chodziło o to, żebyś wymienił ?
Zero: ‐ Czterdzieści bitnego żołnierza. Vader: ‐ A czym mam walczyć? Tylko kilku chłopów we wsi zostało. Ja swoich nie opuszczę. Resztę wybili Stalowi Ludzie, albo uciekli do lasu.
‐Przynajmniej wykopiecie wilcze doły.
‐ Odwal się i idź pogadać z tymi w lesie, albo z wioskami za lasem. Tam walczą. Póki co.
‐Tylko żebyś mi się nie sprzedał. Wyszedł i skierował się do innej wioski.
//Do tej na mapie czy do tej, o której mówił wójtu?//
//Tej w lesie.
//W lesie nie ma wioski :V Tam chowają się Ci, którzy z tej, w której jesteś i próbują jakoś walczyć.//
‐ Więc nie ma wśród was żadnych magów ? Czyli trzeba wymyślić inną taktykę …
No to do innej wioski.
Zero: Jakoś nikt nie miał ochoty odpowiedzieć. Vader: Następna wioska wyglądała podobnie. Lepiej wybrać się do tych, o których mówił wójt.
Więc się tam udał.
Ciemna noc zastała Cię gdy się do niej zbliżałeś.
‐ Skoro oni znają ten las bardzo dobrze, to jedynym sposobem byłoby wywabienie ich poza jego granice, ale podłożenie ognia nie wchodzi w grę…
‐ Na to i my już wpadliśmy.
‐ Użycie łuczników nie byłoby zbyt mądre … Większość strzał zostałaby zatrzymana przez drzewa
Ironiczne i powolne klaskanie było odpowiedzią na Twoje domysły.
Szedł dalej. Nie takie noce widział.
Trafiłeś pod palisadę otaczającą wieś.
Poszukał bramy.