Udało się to. Była to wielka warownia, taka jak opisywał ją wieśniak,choć nie mogłeś dostrzec wszystkiego z racji tego, że jest noc. A, tak: Wokół zamku widziałeś dziesiątki ognisk, co oznacza tyle samo patroli w okolicy.
Mruknął
‐Pięknie. Będzie więcej do roboty.
Nagle jednak zamarzyło mu się połączenia jego umiejętności magicznych, ale wolał zostawić takie plany na przyszłość. Obserwował dalej.
Czyli albo jawny szturm, co pozwoli tym w zamku przygotować się, albo… no cóż, spróbować przeniknąć za mury i opuścić bramę, by część Stalowych podczas ataku była poza murami… świetnie. Czyli konieczna będzie nauka nowej magii.
‐ Nie, nie płacą nam dobrze. ‐ odparł z uśmiechem. ‐ A i za wielu ładnych kobiet nie ma. Jeśli o to chodzi, ale domyślam się, że bardziej o coś, związanego z misją?