Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐Spoko.
Rzekłeś to, a on wrócił do ostrzenia broni.
Oddalił się gdzieś w cień.
Z racji tego, że już zmierzchało, cienia miał pod dostatkiem.
I dobrze.
No, jego klimaty.
Mistrz Gry zamierza to przeczekać, czy zmusić do działania?
//W sensie?//
///przewijamy, czy mam coś robić?
//Przewijamy, ale zależy dokąd, czyli do kiedy.//
///do czasu, aż będą dostarczać broń wieśniakom.
A więc obudziłeś się następnego ranka. Właśnie ładowana broń na juki, które załadowano na końskie grzbiety.
Poczekał, aż skończą.
Nie zajęło im to wiele czasu.
W sumie miał to gdzieś, czekał dalej.
Najemnicy, prowadząc konie, ruszyli.
Dla pewności ruszył za nimi.
A więc ruszyłeś do znanej Ci już wioski.
Prześwietnie, ale wolałby już spełnić swoją misję.
//Szczerze to możemy ten wątek przyspieszyć i skończyć :V//