Dzikie Pogranicze
-
-
-
-
-
Kuba1001
‐ Dalej mnie to nie kręci. ‐ mruknął mężczyzna, a w tym czasie karawana zaczęła się powoli zatrzymywać, najpewniej w celu rozbicia obozowiska na noc, bo i purpurowa kula słoneczna na niebie wisiała coraz niżej na horyzoncie, a noc nigdy nie jest przyjemną porą na obozowanie, zwłaszcza tutaj…
-
-
Kuba1001
‐ Są różne gusta, ja nie przepadam za takimi widokami. ‐ wyjaśnił Lief tonem takim, że chyba rzeczywiście będzie Ci ciężko namówić go na kolejną pogawędkę w takiej tematyce. Tymczasem rozbijanie obozu szło pełną parą, zajmowali się tym pracownicy kupca, którzy przygotowywali ogniska, posiłek, prowizoryczne ogrodzenia, ustawiali wozy w obronny czworokąt i tak dalej, zakontraktowanym najemnikom, czyli Wam, pozostawiając jedynie walkę, o ile do takowej w końcu dojdzie, choć tutaj raczej nie masz co liczyć na brak wrażeń.
-
-
Kuba1001
W porównaniu do tej, jakiej uświadczyłeś podczas podróży Morzem Wydm to jest więcej niż urokliwa, w końcu to zapowiedź soczyście zielonego Verden, jednakże Dzikiemu Pograniczu trochę do niego brakuje, to wciąż tereny półpustynne i rozległe sawanny, daleko na horyzoncie, gdzie zaczyna się już właściwie osobny kontynent, dostrzegłeś zieloną kreskę lasów przetykaną gdzieniegdzie niebieskimi wstęgami rzek.
Wokół jest obecnie cicho i spokojnie, poza Wami brak tu chyba żywej duszy, nie licząc kilku krążących po niebie ptaków. -
-
-
Rafael_Rexwent
// Sunfire_, nie można GMować samego siebie. To oznacza, że piszesz co twoja postać chce zrobić, jednakże werdykt czy to zrobi należy do prowadzącego czyli Kuby. Nie możesz wpływać na żaden czynnik środowiskowy oprócz swojej postaci (Dlatego nawet jeśli rozkazałeś Nekromancie się zbliżyć, to i tak nie możesz napisać, że tak się stało bowiem Nekromantą steruje Kuba).
To ma działać na zasadzie:
Twój odpis (zamierzenia) ‐ > odpis GMa (opis skutków twoich zamierzeń/wprowadzanie nowych elementów/etc.) ‐ > Twój odpis (zapoznanie się z postem GMa i na jego podstawie wykoncypowanie nowych zamierzeń) ‐ > odpis GMa
I zapętlamy.
Notka Moderatora ‐ zbędne posty zostaną usunięte. // -
-
-
-
-
-
Kuba1001
//Podziękował za wsparcie.//
Dzik swoje ważył, a Ty nie byłeś aż tak silny, aby bez zmęczenia zaciągnąć do swojej chaty, więc chyba najwyższa pora, aby oskórować i wypatroszyć truchło, wybierając najlepsze kawałki mięsa i skórę, nim pojawią się znęcone zapachem krwi drapieżniki. Lepiej zostawić im resztki i samemu odejść, niż stracić zdobycz, a nawet życie w jej obronie, prawda? -
-
Kuba1001
Zohan666 pisze:Złapał za bukłak z winem i pociągnął z niego długi łyk, a potem podał go Leifowi.
Podziękował skinieniem głowy i również napił się nieco. Właściwie to tak mijał Wam czas, na piciu, jedzeniu i odpoczynku. Dopiero później zrobiło się ciekawiej, kiedy zbierano kilka grupek, mających za zadanie dokonać zwiadu w okolicy i ewentualnie zdobyć jakieś świeże mięsko, większość nużyło już żucie suszonego mięsa i gryzienie sucharów.