Chodzi bardziej jak raptor niż jak niedźwiedź. Ciekawe
‐ Um… Daj głos? ‐ Raelag nie wiedział, jak jeszcze był w stanie sprawdzić funkcje mózgowe istoty
Nie był to tresowany misiek, więc nie miał bladego pojęcia, o czym Ty do niego mówisz, a jedynie gapił się na Ciebie i czasem odwracał się do tyłu, jakby chciał machnąć ogonem i zastanawiał się, gdzie niby się podział.
Bez gwałtownych ruchów spróbował wbić strzykawkę pod skórę zwierzęcia i wstrzyknąć specyfik. Wolną ręką wciąż trzymał w gotowości do rzucenia czaru, tak w razie czego.
Nadal w pracowni byli, a nie zareagowali tylko dlatego, że dałeś sobie radę sam, a stwór nie wykazywał żadnej agresji. Gdyby było inaczej to pewnie zatłukliby gnoja.
‐ Dzięki za pomoc ‐ powiedział z nutą sarkazmu w głosie, po czym mniej sarkastycznie dodał ‐ Zaczekajcie, aż włożę tamtemu jaszczurowi mózg do głowy, potem go zabierzecie. Nie jest mi do niczego potrzebny, ale głupio tak zostawiać panu zamku trupa w geście pożegnalnym.