Kres Nadziei
-
Grofilor “Zmora” Gliofrosziodew
- Gdzie jest pan Kresu Nadziei? - zapytał, odwdzięczając mu się tym samym spojrzeniem. -
- Na wojnie. - odparł. - Ja odłączyłem się od głównej armii, a moi Urukowie zostali wybici. Nie wiem, jaki jest los głównych sił i samego Kettlosa.
-
Grofilor “Zmora” Gliofrosziodew
- Kierunek marszu wojsk? - nie przestawał zadawać mu pytań. - Lub to, przeciwko komu prowadzi tę wojnę? -
- Gdzieś na Plugawych Ziemiach. Nosgoth postanowił zebrać swoich wasali, aby ostatecznie pozbyć się tego pretendenta, Valescu, i jego Kolektywu Cienia. Tylko że ten, nie wiedzieć skąd, ściągnął potężne legiony Nieumarłych, nie tylko świetnie wyposażonych, ale chyba pamiętających szkolenie sprzed śmierci… Takich Szkieletów i innych nie widziałem jeszcze ani razu w życiu, a żyję długo.
-
Grofilor “Zmora” Gliofrosziodew
- Dobrze wiedzieć, czego mam się spodziewać - rzucił. - Na jak długo zostaniesz w Kresie Nadziei?
Z góry założył, jaka padnie odpowiedź, więc powoli zaczął kształtować w swojej głowie plan. Musiał ruszyć z artefaktami na pomoc Nosgothowi, żeby nie stracić pracodawcy, a najbezpieczniejszy sposób to było przetransportowanie artefaktów na sobie. Byleby tylko nic się w jego głowie nie pomieszało od tego wszystkiego. -
- Jak tylko wyzdrowieję, wracam na front, gdziekolwiek by nie był. - odparł i zastanowił się chwilę. - Najwcześniej za kilka dni, tyle zajmie mi dojście do siebie.
-
Grofilor “Zmora” Gliofrosziodew
- Świetnie, więc wyruszam przed tobą. W którą stronę? - zapytał, całkowicie poważnie. -
- Takich armii i bitew Plugawe Ziemie nie widziały od mileniów, od czasów Kroczącego Pośród Śmierci… Znajdziesz ich szybciej niż sądzisz. Ja zaś mogę pokierować Cię pięćdziesiąt kilometrów na południowy zachód stąd, tam ostatni raz starłem się z wrogiem.
-
Grofilor “Zmora” Gliofrosziodew
- Wystarczyło, że wskazałeś kierunek - odpowiedział. - Dalej sobie poradzę, a ty odpocznij. -
Skinął głową i rzeczywiście z powrotem ułożył się na łóżku, rozmowę uznając za zakończoną.
-
@Kubeł1001 napisał w Kres Nadziei:
- Na wojnie. - odparł wymijająco, bo to już przecież widziałeś. - Nosgoth wezwał wszystkie swoje Wampiry, więc on wyruszył, a wraz z nim prawie wszyscy Uruk-Hai. Kres Nadziei opustoszał, zostali tylko ranni, służba, najemnicy i kilka Wampirów do zarządzania tym wszystkim.
//Pytanie do Ciebie: Będziesz teraz odpisywać w miarę regularnie?
Pytanie do Ciebie i Vadera: Jeśli odpowiesz na powyższe, że tak, to chcecie mieć łączoną fabułę?//
//Teraz planuje odpisywać regularnie :V Postać zbotowana czy mogę kontynuować?
- Na wojnie. - odparł wymijająco, bo to już przecież widziałeś. - Nosgoth wezwał wszystkie swoje Wampiry, więc on wyruszył, a wraz z nim prawie wszyscy Uruk-Hai. Kres Nadziei opustoszał, zostali tylko ranni, służba, najemnicy i kilka Wampirów do zarządzania tym wszystkim.
-
//Teraz pytanie do obu, Vadera i Bzdurka: Chcecie wspólną przygodę czy mam poprowadzić wasze wątki osobno? Mi to obojętne, grunt żeby wam się dobrze grało.//
-
//Mi jak najbardziej pasuje wspólna, pytanie co Ani na to
-
///Spoko, dawaj.///
Grofilor “Zmora” Gliofrosziodew
Tymczasem Zmora udał się w kierunku wyjścia z Kresu Nadzei, by ruszyć tam, gdzie mógł przebywać jego obecny pan. -
Wyruszenie na tę misję samemu było nie tyle niebezpieczne, co nierozważne, Plugawe Ziemie i Mroczne Królestwo same w sobie były niebezpieczne, nawet dla tak potężnego Wampira, a co dopiero, gdy szalała po nich kolejna wojna, gdzie raczej nie brano jeńców? Na szczęście zauważyłeś wolny oddział Uruków, który zapewne będzie mógł ci towarzyszyć.
//Nie spodziewałem się, że dasz jakąś akcję w poście i samo spotkanie planowałem inaczej, ale żadna strata. Także podejdź, zagadaj i od tego momentu Jurek może wkroczyć, gotowy, wykurowany z ran, z oddziałem swoich pobratymców gotowych do wyruszenia na misję, a których póki co trzymano bezczynnie w garnizonie.// -
Grofilor “Zmora” Gliofrosziodew
Udał się w tamtym kierunku, skoro tak kierują go siły wyższe, sprytniejsze od niego samego. -
//Mieliście grać razem, ale w czasie, gdy ty byłeś nieaktywny, to on zrobił się aktywny i znów odszedł, więc albo czekamy, bo może znowu wróci, albo kontynuujesz, ale już sam, z oddziałem NPC. Jaka decyzja?//
-
///Znowu jest aktywny, poczekać? ///
-
//Dogadajcie się między sobą.//
-
/// Oh ironio, oh ty losie. Znów AFK, decyduj mistrzu. Możesz nawet kopnąć mnie w dupę i wyładować tam, gdzie czeka fabuła. ///