Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
I tak nie zmienia to faktu, że następnym razem stanie się coś gorszego. Avidar skupił się na kruszeniu tej bryły żelaza.
Rzeczywiście, nadzieja umiera w tym miejscu szybko. Bryła skruszona w ciągu godziny, teraz tylko załadować na taczkę.
Rozpoczął załadunek.
Udało się. W międzyczasie dano mu drugą, większą bryłę złota.
Bez zbędnego opie*dalania się zawiózł taczkę z ładunkiem w przeznaczone do tego miejsce.
Tylko to nie było jego zadaniem. Ktoś inny miał taczkę, więc on musiał zająć się bryłą złota.
W takim razie rozpoczął łupanie tej bryły.
Rozpocząl to, a gdzieś w tle mignęła mu postać, która mogła być drowem.
Nie zwrócił na to większej uwagi i łupał dalej.
Znowu. Blond włosy? Niee, przecież drowy nie mają włosów w takim kolorze.
Postanowił bardzo dyskretnie przyjrzeć się tej istocie, ostrożnie łupając bryłę.
Drowka. Chyba, bo blond włosy to istny cud u tej rasy. Zniknęła tak szybko, jak się pojawiła.
Ponownie znowu skupił się na swojej pracy.
Wykonał ze złotem swoje zadanie, a nastepnie dostał bryłę żelaza.
Nim zajął się żelazem, załadował złoto na taczkę.
Wykonane.
W takim razie spokojnie zajął się żelazem, nie wypatrując kobiety, którą ostatnio widział.
No cóż, jeżeli nie zdobył talonu na ofiarę, to nie ma się czym przejmować.
Przynajmniej na razie.
Zawsze to jakaś dalsza wizja śmierci.