Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Nie zwrócił na to większej uwagi i łupał dalej.
Znowu. Blond włosy? Niee, przecież drowy nie mają włosów w takim kolorze.
Postanowił bardzo dyskretnie przyjrzeć się tej istocie, ostrożnie łupając bryłę.
Drowka. Chyba, bo blond włosy to istny cud u tej rasy. Zniknęła tak szybko, jak się pojawiła.
Ponownie znowu skupił się na swojej pracy.
Wykonał ze złotem swoje zadanie, a nastepnie dostał bryłę żelaza.
Nim zajął się żelazem, załadował złoto na taczkę.
Wykonane.
W takim razie spokojnie zajął się żelazem, nie wypatrując kobiety, którą ostatnio widział.
No cóż, jeżeli nie zdobył talonu na ofiarę, to nie ma się czym przejmować.
Przynajmniej na razie.
Zawsze to jakaś dalsza wizja śmierci.
Ciekawe, czy śmierć jest lepsza od harowania jeszcze przez dłuższy czas w tym miejscu.
Nie.
Nie zamierzał się już więcej sprzeczać z głosem… Sumienia?
Naprawdopodobniej tak, a przynajmniej było to najwygodniejsze stwierdzenie.
Zajmował się dalej żelazem bez kolejnych rozmyślań.
Udało się wykonać to zadanie.
Skruszony surowiec załadował na taczkę.
Taczka odjechała.