Trujący Szczyt
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Rzeczywiście, zauważyli i podpłynęli, ustawiając się tak samo daleko od brzegu, jak wcześniej, ale naprzeciwko Ciebie. Później zaś odwrócili się od brzegu rufą, skąd poleciał w Twoim kierunku pocisk z balisty, na szczęście mocno chybiony, wbijając się jakieś osiem metrów obok. Chwilę później z pokładu spuszczono dwie szalupy, które ruszyły dość szybko, dzięki przypływowi i pracy wioślarzy, w kierunku brzegu.
-
-
Kuba1001
Radio:
Przybyli, a nie wyglądali na przyjemnych typków, a bardziej na uzbrojonych po zęby i groźnych piratów.
‐ Cholera jasna! ‐ zaklął jeden z ludzi na szalupach, gdy wszyscy je opuścili. ‐ Uciekł! No dobra… Dwóch zostaje i pilnuje szalup, w razie jakby próbował nam którąś ukraść, a reszta ma się rozdzielić i przeczesać okolicę! Pamiętajcie, że za każdego schwytanego jeńca mamy premię, a Nagowie dostaną wylinki, jeśli dowiedzą się, że jakimś cudem ktoś nieproszony wylądował na ich wyspie!
Po tej przemowie, załoganci złożeni z ludzi, kilku Drowów, Orków, Goblinów, Hobgoblinónów, Gnolli i Worgenów rozeszli się po plaży i przybrzeżnych zaroślach.
Vader:
Po krótkiej, bo dobrze motywowanej, podróży, Twój statek stanął na kotwicy jakieś trzydzieści kilometrów od brzegu Trującego Szczytu.
‐ Tutaj możemy przebywać, jeśli podpłyniemy dalej to wynajęta flota kaprów może dobrać się nam do skóry i przepędzić lub zatopić. ‐ wyjaśnił mrocznoelfi kapitan, obserwując brzeg i okolicę przez lunetę. ‐ Dlatego musimy wybrać jak najlepszy moment, żeby wysadzić Cię blisko brzegu. ‐ dodał i schował przyrząd, patrząc na Ciebie. ‐ Nie umiesz pływać, prawda? -
-
-
-
-
-
Kuba1001
Vader:
Nie przecieka i jakoś unosi się na wodzie, jeśli to masz na myśli. Mroczny Elf skinął Ci głową, życząc standardowego powodzenia, a później kazał odpłynąć stąd jak najszybciej, aby nie narażać się jakiemukolwiek kaperskiemu okrętowi.
‐ Będziemy wracać w to miejsce codziennie, godzinę po zmierzchu! ‐ zdążyłeś jeszcze usłyszeć głos kapitana, nim kompletnie się oddalił.
Radio:
Niby tak, ale tutaj nie mogłeś nic znaleźć, bo może i faktycznie jakaś była, ale dla osoby nieobytej raczej niewidoczna. -
-
-
-
-