Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐Czyli gdzieś głęboko zakopaliście tę skrzynię?‐ Podszedł do Rocka i skinął głową do dwójki pozostałych krasnoludów.
‐ Jakby było płytko, to nie miałbyś po co tam jechać.
‐W sumie też racja… No to jak, w drogę?
Wszyscy załadowali się na wóz i ruszyli.
Postanowił zatem lecieć obok nich czekając aż trafią na miejsce.
Prowadzili Cię pewnie górskimi ścieżkami, a na miejsce trafiliście krótko przed zmrokiem. Choć, równie dobrze, mogło to być jedynie miejsce na postój.
‐Zatrzymujemy się, by nieco odpocząć czy to już tutaj?‐ Spytał Rocka.
‐ Zostało kilka kilometrów, ale nie tu państwowej, dobrze zachowanej drogi, więc łatwo o śmiertelną pułapkę, zwłaszcza po zmroku.
‐Znaczy się są to zielonoskórzy czy jakieś gorsze bestie?
‐ Bardziej chodzi zdradliwe ścieżki.
‐Dlatego mam nadzieję, że nic się wam nie stanie.
‐ Umiemy o siebie zadbać, a i Ty na niemagiczne chuchro nie wyglądasz. ‐ powiedział i zaśmiał się, a jego towarzysze rozbili obóz, a później zaczęli rozpalać ognisko.
‐Mógłbym spróbować pomóc rozpalić te ognisko, ale jest szansa, że coś pójdzie przy tym nie tak…
‐ Mamy swoje sposoby! ‐ odparł jeden z Krasnoludów i rzeczywiście po kilku minutach mogliście grzać się już przy jasnym płomieniu ogniska.
‐Że krzemienie to ten sposób czy macie jakiś własny wynalazek od tego?‐ Usiadł przy ognisku.
‐ Krzemienie wystarczają. ‐ odparł ten sam Krasnal. ‐ Ale… ‐ po tych słowach jego palce zapłonęły ogniem. ‐ Magia też się przydaje.
‐No proszę, kolejny mag ognia. A sam tak niedawno zacząłem się szkolić w tym żywiole.‐ Zarechotał krótko.
‐ Magów Ognia jest najwięcej, bo i Magia najłatwiejsza.
‐To jest zdecydowanie niezaprzeczalna prawda. Pomimo prostoty przydaje się w naprawdę wielu sytuacjach.
Gdy tak gawędziliście, pozostałe Krasnoludy zaczęły szykować kolację składającą się z: Butelek wódki, chleba, kiełbasy i jakiegoś pasztetu.