Miasto Axer

[Kubeł1001]

FD_God

‐Ech… Miałem na myśli to, byś mnie do niego postarał się pokierować gdziekolwiek, by był.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Powinien być w jaskini, gdzie zawitaliśmy najpierw. Skoro go tam nie było, to powinny mieć go ci rabusie. Ale oni też ich nie mają.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Jakoś nie twierdzę, że potrafiliby go stamtąd wynieść. Mogli to być ci magowie, to by wyjaśniało ich braki tutaj.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ W sumie to ma sens.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Istnieje też szansa, że tutaj wrócą. Problem taki, że wszyscy zostali tutaj zamordowani, a raczej wiedzą oni o patrolach. Moglibyśmy przyszykować na nich jakąś pułapkę w okolicach wejścia, zaatakujemy ich szybciej, niż oni zorientują się o braku patroli.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Raczej, jak ukradli miecz to nie wrócą, bo po co?

[Kubeł1001]

FD_God

‐Jeden miecz na kilka osób to dosyć dziwna sprawa, ale pewnie go tylko spieniężą… Zatem nic tutaj już nie ma do roboty.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Czyli nasze drogi w tym momencie się rozchodzą?

[Kubeł1001]

FD_God

‐Najpewniej tak, panowie. Każdy ma w końcu jakąś misję, a moją jest odzyskanie dawnej mocy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jak odzyskasz to wróć do Axer, albo wybierz się do fortu na Przełęczy Martwego Orka. Pewnie tam będziemy. Chętnie się z Tobą napiję.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Z miłą chęcią się wtedy do was zabiorę. Do tego czasu życzę wam wszystkim zdrowia i dostatku z tych całych kosztowności. Żegnajcie.‐ Powiedział jeszcze ściskając im przedramię, a następnie opuścił jaskinię i postanowił odlecieć ku najbliższemu miastu poza Axer.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Krasnoludy nie mają tu już dużych miast, więc zostają ludzie, Elfy i im podobne.//

[Kubeł1001]

FD_God

//No to jakie ludzkie są do wyboru?//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//W sumie to nie mam pomysłu na dalszą trasę dla Ciebie (póki co), więc możesz wybrać dowolne.//

[Kubeł1001]

FD_God

//No to powrót do Gilgasz.//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Zacznę, jak będziesz na miejscu.//

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Mroczny elf ujrzał przed sobą zarysy jakiegoś miasta ‐ Nareszcie ‐ pomyślał z ulgą. Dosyć miał już samotnej podróży po górach. Nie przepadał za nimi. Kontynuował podróż w tęże stronę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zatrzymałeś się pod okazałą bramą i murem, a później przywitała Cię piątka strażników. Każdy był Krasnoludem, odzianym w płytę i z toporem u pasa oraz halabardą w łapie.
‐ Ki ch*j? ‐ spytał jeden, mając na myśli zapewne Ciebie.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Nie ch*j, a Ornanim Philiom, łowca nagród ‐ Przedstawił się ‐ Można wiedzieć gdzie tak właściwie dotarłem? ‐ Zapytał rozglądając się.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Popatrzył na Ciebie wyraźnie zdziwiony.
‐ Tyś z zadupia czy nachlany, chłopie?