Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Walon może i nic nie powiedział, ale trwający kilka minut głośny śmiech wystarczył za jakąkolwiek inną odpowiedź.
‐ Tak w ogóle jak ci tam idzie w twoim Hrabstwie ? Miasto się rozrasta ?
‐ Jak nie ma już Orków to się rozrasta, pracują drwale, tartaki, kopalnie i tym podobne.
‐ Ładno, ładno. A co z tym starym zamczyskiem ?
‐ Zburzone, wolę mieć spokój i ruiny niż gotowe legowisko dla tego poje**, jakby miał wrócić.
Kiwnął głową kilka razy po czym zaśmiał się ‐ Widziałeś ty go w ogóle ? Je**ny na smoku mi uciekł…
Kiwnął głową kilka razy po czym zaśmiał się
‐ Widziałeś ty go w ogóle ? Je**ny na smoku mi uciekł…
‐ Widziałem… A czemu go nie upie**oliliście jak uciekał?
‐ Szczeliłem w niego piorunem z lakisa, takim nawet mocnym a ten go złapał, zła‐ku*wa‐pał. Czaisz to ?
‐ No właśnie nie… To tak się w ogóle da?
‐ Jeszcze nigdy nie widziałem żeby ktoś nawet po tym ustał na nogach. A co dopiero złapał…skubaniec był dziwny…
‐ A bałeś Ty się go w ogóle?
‐ A co ty, jestem przecież niepokonanym Księciem, prawie Królem najbardziej upartej i nieustraszonej rasy.
‐ Nie pie**ol, widać, że kłamiesz.
‐ Ale serio, jego to nie. Byłem bardziej wku*wiony i zidziwiony.
Nie mając dalszych pytań czy czegoś w tym guście wziął się po prostu za opróżnianie jednego kufla po drugim.
On także tak robił raczej nie przerywając ciszy ‐ popadł nawet w lekkim zamysł i dopiero po dłuższej chwili odparł ‐ Wiesz kiedy się bałem ? //Miasto Cassus.
On także tak robił raczej nie przerywając ciszy ‐ popadł nawet w lekkim zamysł i dopiero po dłuższej chwili odparł
‐ Wiesz kiedy się bałem ?
//Miasto Cassus.
//Nie znam.// ‐ Dawaj.
//Te gdzie miło przy bramie witają// ‐ Jak w tej jaskini przed pająkami spi***alaliśmy, o mało się posrałem jak jeden wciągnął mój topór.
//Te gdzie miło przy bramie witają//
‐ Jak w tej jaskini przed pająkami spi***alaliśmy, o mało się posrałem jak jeden wciągnął mój topór.
‐ No, to były twarde sztuki.
‐ Skąd on je wytrzasnął ? Nawet te Gobliny podziemne takich nie miały…