Miasto Axer
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Kebab:
Znalazłeś obskurny lokal bez nazwy (może i kiedyś była, w postaci szyldu, ale takowego nie ma: Zniszczony przez starość, brud lub po prostu ktoś go zapie**olił), w którym pełno było podniszczonych stołów i krzeseł, zaś w środku jedynie karczmarz, pijący w samotności klient i szafka pełna tanich trunków.
Bilo:
Burmistrz skinął Wam obu głową i wyszedł, pozostawiając Ci swoje miejsce, abyś mógł tam spocząć i zacząć rozmowę. -
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Kebab:
Takowych jakoś brak, więc wyszedłeś na ulicę na tyle bezpieczny, na ile mogłeś.
Bilolus:
Zamrugał kilkakrotnie w zdziwieniu, acz później bez słowa zamyślił się, najpewniej zastanawiając się nad tym.
‐ To chyba będzie kilka wiosek na wybrzeżu. Rozumie król: Łowią ryby, ale nie mają jak z tego czerpać zysków, bo regularnie odwiedzają ich pomniejsi piraci, korsarze, bandyci oraz różne potwory. -
-
-
-